– Mam wrażenie, że żyjemy w bankokracji. To ustawa pisana na zamówienie banków. Rujnuje się nią instytucję wobec nich konkurencyjną, jaką są SKOK – stanowczo twierdzi senator Piotr Andrzejewski (PiS), prawnik konstytucjonalista.
24 września Sejm przyjął przygotowaną przez posłów PO ustawę nowelizującą obowiązujące od 1995 r. przepisy dotyczące funkcjonowania Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Już w trakcie debaty sejmowej sprawa budziła liczne kontrowersje.
Opozycyjne PiS zarzuciło wnioskodawcom dyskryminację SKOK i wprowadzanie chaosu na rynku finansowym. Platforma przekonywała, że wprowadzone zmiany umożliwią kontrolę nad kasami, które wcześniej nie podlegały dozorowi Komisji Nadzoru Finansowego, i zwiększą bezpieczeństwo finansowe klientów SKOK.
Jutro Sejm rozpatrzy poprawki Senatu do projektu ustawy i skieruje ją do prezydenta z wnioskiem o podpisanie. Ale emocje nie opadają.
– Celem racjonalnego ustawodawcy jest poprawa istniejącego systemu prawnego. W przypadku tej ustawy występuje sytuacja odwrotna, w której ustawodawca świadomie tworzy prawo z założeniem pogorszenia sytuacji prawnej określonej grupy społecznej – twierdzi Grzegorz Bierecki, prezes zarządu Kasy Krajowej SKOK.