Reklama

By spełnić wymogi, kasy muszą zebrać 150 mln zł

Czy dwa miliony członków spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych muszą obawiać się nowej ustawy?

Publikacja: 05.11.2009 01:55

Ich depozyty w 2010 r. trafią pod ochronę Komisji Nadzoru Finansowego, podobnie jak klientów banków komercyjnych i spółdzielczych czy funduszy emerytalnych.

By zagwarantować bezpieczeństwo środków, kasy będą musiały mieć kapitały proporcjonalne do wysokości ponoszonego ryzyka związanego przede wszystkim z udzielonymi kredytami. Określający to tzw. współczynnik wypłacalności będzie musiał wynosić co najmniej 5 procent.

Kontrolująca SKOK-i Kasa Krajowa twierdzi, że dziś ten współczynnik to ok. 4 proc. Oznacza to, że kasy będą musiały podwyższyć swoje kapitały. Z szacunków „Rzeczpospolitej” wynika, że o minimum 77 mln zł.

Żeby mogły swobodnie udzielać dalszych kredytów, kasy powinny zebrać dwa razy tyle funduszy. Dla banków, których współczynnik wypłacalności musi wynosić minimum 8 procent, Komisja Nadzoru Finansowego jako bezpieczny zaleca poziom 10-proc.

Podobnie szacuje poseł Sławomir Neumann (PO), autor projektu ustawy o SKOK. – Najważniejsza przy liczeniu wskaźnika wypłacalności jest wartość udzielonych kredytów. SKOK-i mają ich ok. 7,5 mld zł, więc do osiągnięcia współczynnika wypłacalności może im teraz brakować niespełna 100 mln zł – mówi. W KK SKOK szczegółowych wyliczeń jeszcze nie ma.

Reklama
Reklama

Na osiągnięcie wymaganego poziomu kapitałów kasy dostaną półtora roku od wejścia w życie ustawy. SKOK mogą się więc na to przygotowywać.

– SKOK Stefczyka, największy w systemie tych kas, oferuje już dziś lepsze oprocentowanie kredytów i lokat członkom, którzy podnoszą swoje udziały w kasie – przypomina Neumann.

Mimo to w pierwszym półroczu tego roku kapitały kas stopniały w sumie o 3 mln zł – do 308,8 mln zł. 

Choć przedstawiciele SKOK-ów zapewniali w Sejmie, tak jak i w reklamach, że mają się świetnie, od 2008 r. rośnie odsetek deficytowych kas. Na początku 2008 r. ujemny wynik finansowy miało siedem kas, a 55 – zysk. Teraz kasy ze stratami przeważają: jest ich 34 wobec 29 rentownych.

Jak kasy mogą zdobyć brakujące fundusze? Najprostszym rozwiązaniem byłoby osiągnięcie zysku lub złożenie się na kapitał przez członków. Z obydwu rozwiązań SKOK-i korzystały w ubiegłym roku. Dziś każdy członek musiałby dołożyć średnio 38 – 70 zł.

Są też inne możliwości. Senatorowie w ustawie umożliwili kasom między innymi branie pożyczek od KK SKOK.

Reklama
Reklama

A jak jest na świecie? – Rekomendacja Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU) mówi o 10-procentowym wskaźniku wypłacalności – wskazuje Krzysztof Broda, wiceszef Pionu Nadzoru Bankowego w KNF. To dwa razy więcej, niż zaplanowano w Polsce. Z kolei SKOK-i przypominają, że zdaniem Bazylejskiego Komitetu Nadzoru Bankowego wskaźnik dla instytucji niskiego ryzyka, a do takich należą SKOK-i, powinien wynosić minimum 4 proc. Broda podkreśla, że niedopełnienie wymogów kapitałowych nie wiąże się automatycznie z sankcjami.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=a.kurowska@rp.pl]a.kurowska@rp.pl[/mail][/i]

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama