Powódź ściągnęła posłów z wakacji

Partie rywalizują, który klub będzie miał lepszą frekwencję na nadzwyczajnym posiedzeniu. Zmienić trzeba specustawy

Aktualizacja: 12.08.2010 08:23 Publikacja: 12.08.2010 02:18

Sala kolumnowa Sejmu

Sala kolumnowa Sejmu

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Osoby, które ucierpiały podczas ostatniego kataklizmu na Dolnym Śląsku, nie mogą skorzystać z rządowej pomocy. By im to umożliwić, trzeba poprawić przepisy o usuwaniu skutków powodzi z maja i czerwca.

We wtorek rząd przyjął projekt zmian do specustaw powodziowych. Marszałek Grzegorz Schetyna zwołał zaś na dziś nadzwyczajne posiedzenie Sejmu.

[srodtytul]W Sali Kolumnowej[/srodtytul]

W historii polskiego parlamentu po 1989 r. nie było dotąd takiego posiedzenia. Jest ono nietypowe nie tylko dlatego, że zostało zwołane tak nagle, i to w trakcie wakacji sejmowych. Do tej pory nie zdarzyło się też, by posłowie obradowali poza salą plenarną. Zaczął się w niej już wakacyjny remont, więc będą musieli pracować w Sali Kolumnowej, gdzie zbierają się komisje śledcze.

– Nie ma czasu. Decyzja w sprawie nowelizacji ustawy powodziowej musi być błyskawiczna – wyjaśnia Schetyna.

Sprawa od razu ma być rozpatrzona na ostatnich przed wakacjami obradach Senatu. Natychmiastowy podpis zapowiedział prezydent Bronisław Komorowski.

Pracownicy Sejmu zapewniają, że w Sali Kolumnowej, choć jest zdecydowanie mniejsza, znajdzie się miejsce dla 460 posłów. Marszałek zasiądzie za specjalnie przygotowanym stołem prezydialnym, przy którym stanie laska marszałkowska. Jest też mównica dla posłów i miejsca dla przedstawicieli rządu. – Staraliśmy się nawet odtworzyć układ miejsc z sali plenarnej. Po prawej stronie marszałka zasiądzie prawica, a po lewej – lewica – mówi Agnieszka Wierzbicka z biura prasowego Sejmu.

Problem będzie tylko z głosowaniem. Z sali obrad nie da się przenieść systemu elektronicznego. Posłowie będą więc głosować przez podniesienie ręki, a głosy zliczą sekretarze.

[srodtytul]Kto zbierze więcej[/srodtytul]

Nie problemy z miejscem i głosowaniem były jednak największym kłopotem. Większym wyzwaniem okazało się zgromadzenie tylu posłów, by zmiana przepisów była możliwa.

– Konstytucja mówi wyraźnie, że Sejm uchwala ustawy większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, a więc musi ich być co najmniej 230. Inaczej Sejm nie ma zdolności podejmowania decyzji – mówi dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Dlatego na Wiejskiej już we wtorek zarządzono nadzwyczajną mobilizację, by zebrać kworum. W ubiegły piątek posłowie zaczęli bowiem wakacje. Z niektórymi nie ma nawet kontaktu, bo wyjechali za granicę i wyłączyli telefony.

Między klubami zaczęła się nieformalna rywalizacja, któremu uda się zebrać największy odsetek posłów. Wczoraj było już wiadomo, że kworum będzie, a rywalizację wygra zapewne PSL, które zapowiada obecność 26 z 31 swoich posłów (ponad 80 proc.). Spośród 206 posłów PO do Warszawy ma przyjechać 150 (nieco ponad 70 proc.). Ale 176 posłów koalicji to za mało, by zapewnić kworum.

– Prawda jest taka, że to opozycja ratuje rząd. Koalicja powinna zapewnić większość, ale tym razem bez wsparcia opozycji miałaby z tym poważny problem – zwraca uwagę Marek Suski, który odpowiada za dyscyplinę w Klubie PiS. Spośród 157 jego członków obecnych ma być ok. 100 (ponad 60 proc.). Z Lewicy przyjechać ma ok. 30 z 43 posłów (70 proc.).

– Dla zwycięskiego klubu marszałek powinien wyznaczyć nagrodę – żartują posłowie.

Współpracownicy Schetyny rozwiewają takie nadzieje. – Posłowie formalnie nie mają urlopu i mają obowiązek się stawić na posiedzeniu, jeśli zostanie zwołane. Inaczej grozi im kara. Tym razem ustalono, że jeśli ktoś nie dojedzie, nie będzie za to karany. Ale jeśli się okaże, że przyjedzie zbyt mało posłów, marszałek może być wściekły – ostrzegają.

[ramka][srodtytul]Czwarta ofiara [/srodtytul]

Kobieta, której ciało znaleziono wśród gałęzi, najprawdopodobniej została przygnieciona przez drzewo. Podczas powodzi zginęły też dwie inne kobiety i strażak OSP. Pogrzeb ratownika ma się dziś odbyć w Rogowie pod Bogatynią.

Inspektorzy budowlani skontrolowali już 77 budynków. 32 zakwalifikowali do rozbiórki.

Z kolei policjanci zatrzymali wczoraj 62-latka, który wyłudzał dary dla powodzian. Emeryt zgromadził ich tyle, że można by nimi obdzielić 30 gospodarstw.

Wcześniej, we wtorek, czeska policja zatrzymała w pobliżu Frydlantu trzech Polaków. Mężczyźni w wieku 19, 21 i 27 lat plądrowali zalane dacze w okolicach przygranicznego miasteczka.

[i]—jak, pap[/i][/ramka]

Osoby, które ucierpiały podczas ostatniego kataklizmu na Dolnym Śląsku, nie mogą skorzystać z rządowej pomocy. By im to umożliwić, trzeba poprawić przepisy o usuwaniu skutków powodzi z maja i czerwca.

We wtorek rząd przyjął projekt zmian do specustaw powodziowych. Marszałek Grzegorz Schetyna zwołał zaś na dziś nadzwyczajne posiedzenie Sejmu.

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Donald Tusk jedzie na Ukrainę, Wołodymyr Zełenski odwiedzi Polskę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Piechna-Więckiewicz: Ogłoszenie kandydata bądź kandydatki Lewicy odświeży atmosferę
Polityka
Julia Pitera: Karola Nawrockiego nikt nie znał, a miał poparcie 26 proc. Taki jest elektorat PiS
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Gdzie są domki od premiera dla piłkarzy prywatnej szkółki? Beneficjent w opałach