Pomysł rządu na oszczędności: ustawa o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych, zakłada zwolnienie 10 proc. pracowników w latach 2011 – 2013. Przepisy miały wejść 1 lutego. Nie wiadomo, czy tak się stanie.
Bronisław Komorowski nosi się bowiem z zamiarem skierowania ustawy do Trybunału – wynika z nieoficjalnych informacji tygodnika „Wprost”. Źródła PAP w Kancelarii Prezydenta sugerują zaś, że Komorowski waha się ze względu na poważne wątpliwości co do jej zgodności z konstytucją. – Prezydent jako strażnik konstytucji nie może podpisywać aktów prawnych niezgodnych z ustawą zasadniczą – twierdzą nieficjalnie źródła.
O skierowanie ustawy do TK apelował do Komorowskiego przewodniczący NSZZ „S” Piotr Duda, który twierdzi, że redukcja ma charakter mechaniczny.
Zdaniem prof. Krzysztofa Rączki, dziekana Wydziału Prawa i Administracji UW, projekt jest sprzeczny z art. 2 konstytucji, bo narusza zasadę zaufania do demokratycznego państwa prawa i zasadę prawidłowej legislacji. Nawet tytuł nie jest prawdziwy, bo nie jest to ustawa o racjonalizacji, ale redukcji zatrudnienia, czyli – jak mówi Rączka – „automatycznej gilotynie”.
Prezydent musi podjąć decyzję do dziś. Gdyby ustawę skierował do Trybunału, byłby to pierwszy projekt rządu, którego by nie podpisał.