– Prezydent Bronisław Komorowski słynący z gaf nie może mieć otoczenia, które go w tych gafach wyprzedza – mówi „Rz" dr Wojciech Jabłoński. – Wypowiedź prof. Nałęcza dla urzędnika Kancelarii Prezydenta jest dyskredytująca.
W niedzielę podczas rozmowy w Radiu Zet prof. Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta, komentując sobotnie spotkanie lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego z młodzieżą, nazwał jego słowa „politycznym molestowaniem". – To coś na kształt politycznej pedofilii – mówił Nałęcz. Zaprotestował inny z gości audycji Marek Jurek, lider Prawicy RP: – W metaforyce musi być granica.
Dr Rafał Chwedoruk: – W zasadzie nie ma co komentować, prof. Nałęcz strzelił sobie i prezydentowi brzydkiego samobójczego gola.
Posłanka Agnieszka Pomaska (PO) zachowanie prof. Nałęcza rozumie i usprawiedliwia. – Może nie powinien używać aż takich słów, ale kiedy się co chwila słyszy, jak Kaczyński wmawia, że kraj, w którym żyjemy, to jakaś straszna katastrofa, to się reakcji prof. Nałęcza nie dziwię – mówi.