Marian Banaś konsekwentnie okopuje się w Izbie

Prezes NIK masowo wymienia dyrektorów Izby, a teraz chce stworzyć „swoje" Kolegium tej instytucji.

Aktualizacja: 20.07.2020 09:46 Publikacja: 19.07.2020 18:46

Marian Banaś konsekwentnie okopuje się w Izbie

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

W Najwyższej Izbie Kontroli pracuje personalna „miotła". Na 16 dyrektorów departamentów i biur centrali wymienionych zostało 13, a teraz prezes Izby najwyraźniej zamierza obsadzić swoimi ludźmi Kolegium NIK. Ma ku temu okazję: do września musi się ukonstytuować nowe Kolegium NIK, bo części obecnych członków kończy się trzyletnia kadencja.

Kolegium to najistotniejsze gremium Izby – od niego zależy ostateczna treść wszystkich protokołów pokontrolnych (rozpatruje uwagi i zastrzeżenia), plan kontroli, daje absolutorium dla Rady Ministrów. Kolegium będzie też decydować o ostatecznym kształcie kontroli pracy minister Beaty Kempy, która przez półtora roku zajmowała się pomocą humanitarną poza granicami Polski. Jak ujawnił Onet, jeden z wiceprezesów Tadeusz Dziuba (były poseł PiS) miał naciskać na kontrolerów, by wyniki były pozytywne (Banaś zawiadomił o tym prokuraturę).

Prawdziwa niezależność członków Kolegium NIK gwarantuje przejrzystość i rzetelność przeprowadzanych kontroli, które w dużej mierze dotyczą oceny polityków na szczytach władzy.

Kolegium tworzy prezes NIK, wiceprezesi, dyrektor generalny i 14 członków: siedmiu przedstawicieli nauk prawnych lub ekonomicznych i siedmiu dyrektorów delegatur lub radców prezesa. Co ważne, członków powołuje marszałek Sejmu na wniosek prezesa, po zasięgnięciu opinii sejmowej komisji kontroli państwowej. Od kilku tygodni trwa niespotykany w NIK bój o kształt Kolegium – czyli o to, kto się w nim znajdzie. Prezes Banaś w czerwcu zaproponował pięciu nowych członków, których kandydatury dzień przed głosowaniem wycofał. Na ostatnim posiedzeniu komisji sejmowej tłumaczył, że osoby te same zrezygnowały z „powodów osobistych". W lipcu zaproponował więc kolejnych pięciu kandydatów, w tym trzech swoich nowych, najbliższych współpracowników. To Janusz Pawelczyk – były policjant, Piotr Walczak – zastępca Banasia w KAS, i Michał Jędrzejczyk – były doradca i asystent prezesa NIK. Według naszych informacji początkowo kandydatami byli Grzegorz Walendzik – szef delegatury Izby w Kielcach, Bogdan Skwarka – szef departamentu administracji publicznej (o którym teraz głośno, bo to jego pracownicy mieli zmienić ustalenia z kontroli dotyczącej Beaty Kempy), oraz dwoje profesorów. – Ale widocznie byli za mało „swoi" – sugeruje pracownik NIK.

Kilka dni temu sejmowa komisja opiniowała nowych kandydatów i choć prezes Banaś zapewniał, że „spełniają wymogi jako członkowie Kolegium", to posłowie zagłosowali przeciw. Powód? Żaden z nich nie ma uprawnień kontrolerskich, a ich staż w NIK jest krótki (np. Pawelczyk czy Walczak pracują tam od kilku tygodni).

Głośna była wolta prezesa Banasia z kandydaturą na członka Kolegium NIK, prof. Izabeli Zawiślińskiej. Banaś w kwietniu złożył wniosek o jej powołanie, a na dzień przed głosowaniem w komisji wycofał go. Prof. Zawiślińską ten afront zaskoczył. „(...) nie uzyskałam od prezesa Najwyższej Izby Kontroli żadnej informacji wyjaśniającej powody albo w ogóle informującej, że wycofuje mój wniosek" – mówiła na komisji. Ale PiS się postawił, a marszałek Sejmu powołała do Kolegium prof. Zawiślińską.

W NIK panuje kadrowa czystka. – Zmieniło się 13 z 16 dyrektorów centrali. Sami złożyli dymisje, więc Banaś może twierdzić, że ich nie odwoływał. To ludzie z dorobkiem, nie chcą firmować niejasnych decyzji – dodaje nasz rozmówca.

Z NIK odszedł m.in. Marek Bieńkowski, dyrektor departamentu, który kontroluje służby mundurowe i specjalne. Na jego miejsce p.o. dyrektora został były asystent Michał Jędrzejczyk. Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji poseł KO Wojciech Saługa zapytał prezesa Banasia, skąd nagle tylu dyrektorów pełniących obowiązki (aż dwie trzecie) i czy wynika to z braku egzaminów. Prezes z ujmującą szczerością przyznał, że chodziło o to, by dać im „okres pewnego przygotowania", a konkursy zostaną przeprowadzone później.

Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Polityka
Nawrocki u Trumpa. Czy to zmieni kampanię prezydencką?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne