Przekroczono już próg 133,5 tys. podpisów potrzebnych do zwołania referendum – poinformowała Warszawska Wspólnota Samorządowa, która chce odwołania prezydent stolicy. Zbiórka trwa nadal, ale już ruszyła giełda kandydatów, którzy mają walczyć o zwolniony fotel.
Janusz Palikot w ubiegłym tygodniu ogłosił, że kandydatem Ruchu będzie poseł Andrzej Rozenek. – To nie jest jeszcze pewne. Będą prawybory – mówi.
Własnego kandydata chce wystawić Stowarzyszenie Republikanie Przemysława Wiplera. – Jest prawdopodobne, że to będę ja, ale jak będzie ktoś lepszy, to go poprzemy – mówi „Rz” Wipler. Jego zdaniem nie ma szans, by był wspólny kandydat kilku ugrupowań.
Lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej Piotr Guział nie daje jednoznacznej deklaracji w sprawie kandydowania.
– Ale prawdopodobnie się nie uchylę – mówi. Dodaje, że kandydat na prezydenta miasta powinien być dobrze przygotowany. Znać samorząd, a nie dopiero się go uczyć. – Ważna jest też umiejętność łączenia ponad podziałami – mówi.
Rządząca stolicą PO jeszcze nie ujawnia nazwisk. – Naszym prezydentem wciąż jest Hanna Gronkiewicz-Waltz – zauważa Marcin Święcicki, poseł PO i były prezydent stolicy.
To jego nazwisko obok Małgorzaty Kidawy-Błońskiej pojawia się najczęściej jako tych, którzy będą walczyć o stolicę.
– Na razie nie myślę o tym – ucina Święcicki.