Sesja absolutoryjna musi odbyć się do 30 czerwca, a więc do niedzieli. Dziś rudzcy radni mieli debatować także m.in. wprowadzeniu w Rudzie Śląskiej budżetu obywatelskiego, ustanowieniu systemu nagród i wyróżnień za wybitne osiągnięcia sportowe a także o przyszłości rudzkiego Aquadromu - miejskiego aquaparku, który bez dokapitalizowania będzie musiał złożyć wniosek o upadłość.
Powodem nieobecności radnych PO, PiS i RAŚ jest absencja dwóch radnych, którzy są na wycieczce za granicą. Bez ich głosów "opozycja nie była w stanie przegłosować projektu uchwały o nieudzieleniu prezydent miasta absolutorium" - twierdzi prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic w oświadczeniu, który wysłała do mediów.
"Taka postawa jest kolejnym dowodem na to, że dla radnych PO, PiS i RAŚ ważniejszy jest interes partyjny od interesu miasta. Jest też dowodem na to, jak instrumentalnie opozycja traktuje najważniejsze dla miasta problemy. Powyższą tezę potwierdza postawa przewodniczącego Rady Miasta, który przerwał obrady do 2 lipca br. Dlaczego?
Otóż w tym dniu radni opozycyjni będą już dysponować odpowiednią większością głosów pozwalającą im przegłosować uchwałę spełniającą „dyspozycje" partyjne. Jest to nadużycie prawa, a co najważniejsze lekceważenie mieszkańców Rudy Śląskiej, albowiem zgodnie z § 8 pkt 5 Regulaminu Rady Miasta Ruda Śląska stanowiącym załącznik nr 4 do Statutu Miasta Ruda Śląska z dnia 1 października 2010r. „Po otwarciu sesji Przewodniczący obrad na podstawie listy obecności stwierdza prawomocność obrad. W przypadku braku quorum i niemożliwości jego osiągnięcia Przewodniczący zamyka obrady, wyznaczając nowy termin sesji. W tym przypadku w protokole sesji odnotowuje się przyczyny, dla których sesja się nie odbyła" - czytamy w oświadczeniu.
"Rz" pisała dziś o politycznym konflikcie w Rudzie Śląskiej. Bezpartyjna prezydent Rudy Śląskiej od trzech lat czyści wstydliwe sprawy zostawione po poprzedniku - działaczu Platformy Obywatelskiej Andrzeju Stani. Stania zadłużył miasto ponad miarę - w 2009 r. zadłużenie sięgnęło 218 mln zł, czyli ponad 40 proc. budżetu. Dziedzic zmniejszyła je do 161 mln zł, a w ostatnich dwóch latach Ruda zanotowała nadwyżkę w budżecie (aż 26,7 mln zł za ubiegły rok). Jeśli Dziedzic nie otrzyma absolutorium będzie to w praktyce jednoznaczne z rozpisaniem referendum w sprawie odwołania pani prezydent, czego domagają się PO, PiS i RAŚ.