Pozytywnym czynnikiem gospodarczym jest wzrost wydajności pracy i poprawy procesów logistycznych w naszej gospodarce. Bardzo dużo miejsc pracy w pierwszym półroczu utraciliśmy w obszarze usług, a w mniejszym stopniu w obszarze przemysłu. Dlatego tak ważny jest postulat chronienia przemysłu i inwestycji, a także pobudzania kapitału. Na samym wzroście eksportu nie osiągnie się skutecznej poprawy rynków pracy. Polska potrzebuje impulsu konsumpcyjnego i inwestycji.
Zgadza się pan z ministrem Rostowskim, który twierdzi że Rada Polityki Pieniężnej spóźniła się i zbyt łagodnie obniżyła stopy procentowe, przyczyniając się w ten sposób do problemów budżetowych, które dzisiaj ma rząd?
Można też zasygnalizować, że jeszcze bardziej narozrabiano w strefie euro i to bardziej wpłynęło na sytuację polskiej gospodarki i nasze dochody. Jeśli miałbym coś wytykać, to fakt niepotrzebnego w zeszłym roku podwyższenia stop procentowych w maju. Dzisiaj, myślę że jest jeszcze przestrzeń do obniżania stóp podatkowych, mniej więcej do 1 proc. Warto przeanalizować jakimi metodami można ograniczyć marże, które na pożyczki i kredyty nakładają same banki. Nie celem samym w sobie powinien być zysk NBP, a przyjazny inwestorom system bankowy i więcej tańszego pieniądza dla inwestowania i gospodarki. Jestem przeciwnikiem stygmatyzowania RPP i prezesa NBP, bo jak nigdy dotąd te instytucje muszą maszerować wspólnie z rządem w jednym kierunku. Z moich spotkań i rozmów z prezesem Belką i członkami Rady wynika , że jest duże zrozumienie i akceptacja dla takiej postawy.
A co z gazem łupkowym i zyskami z wydobycia naszego naturalnego surowca w roku 2014?
Pomylił pan adresata pytania, bo to nie ja obiecywałem wielkie zyski i wysokie przyszłe emerytury, nie budowałem dróg, lotnisk itd., z zysków z łupek. Tym bardziej w perspektywie już przyszłego roku. Na dziś mamy 44 odwierty, za chwilę w Sejmie pojawi się bardzo proinwestycyjna ustawa w tym zakresie. Do przemysłowego wydobycia jeszcze długa droga. Zwracam uwagę na szybsze możliwości eksploatacji naturalnego gazu ziemnego, z którego zdiagnozowane zasoby są duże a wciąż odkrywamy nowe złoża.
Pojawiają się spekulacje, że ministra finansów Jacka Rostowskiego mógłby zastąpić Janusz Lewandowski. Czy PSL widzi potrzebę odwołania Rostowskiego?
I znowu wracamy do plotek i spekulacji? Jeśli taka będzie decyzja premiera Tuska, to PSL się do niej ustosunkuje. Nic mi nie wiadomo o tym, że Jacek Rostowski pożegna się z urzędem a komisarz unijny jeszcze przed europejskimi wyborami chciałby wracać do polityki krajowej. Nie łapmy w beletrystyce politycznej rybek przed siecią. Szczerze mówiąc jestem zniesmaczony, tym jak łatwo w przestrzeni publicznej można nadać każdy personalny temat i ile dni on żyje nawet w poważnych mediach. Kiedyś paskuda z Zalewu Zegrzyńskiego wypełniała tę rolę.
Jakich zmian w rządzie, po jesiennej rekonstrukcji, możemy spodziewać się po stronie PSL?
To zależy czy pozostawimy dotychczasowy podział resortów. Chciałbym, żeby po następnych wyborach parlamentarnych, w rządzie znalazło się więcej ministrów z PSL.
Czy dopuszcza pan do siebie myśl koalicji PO- PSL- SLD?
Nie, choć na stabilność do wyborów 2015 roku trzeba będzie popracować bardziej niż w poprzedniej kadencji. Koalicje złożone z trzech podmiotów mają krótki żywot. Dobranie koalicjanta z lewicy lub Solidarnej Polski wywołałoby bunt w samej PO. Wynika to po prostu z niejednorodności programowej i rywalizacji wewnętrznej w tej formacji.
A czy jest pan otwarty na powyborczą koalicję rządową PSL - PiS?
Po przyszłych wyborach parlamentarnych, to PSL będzie wybierał koalicjanta, a nie PSL będzie wybierany do koalicji. Mocne PSL to gwarancja na stabilną , przewidywalną i skuteczną politykę .
Czy zakłada pan, że PO nie będzie rządzić po następnych wyborach parlamentarnych?
Niczego nie można wykluczyć. Sądzę, że PSL będzie w przyszłej koalicji. Teraz koncentruję się na usprawnieniu rządzenia, wdrożeniu pakietów pobudzających gospodarkę, budowaniu kapitału ludzkiego i społecznego, wykorzystaniu środków unijnych, wzmacnianiu przedsiębiorczości, zwiększeniu inwestycji zagranicznych, zwiększeniu miejsc pracy i modernizacji polskiej gospodarki.
Rozmawiał Jacek Nizinkiewicz
Kopacz po krytycznych słowach Piechocińskiego: Temperatura dyskusji rośnie