Ustawa, która obniża o ponad 240 mln złotych wymiar przyszłorocznego podatku solidarnościowego płaconego przez Mazowsze, trafi pod obrady Senatu w przyszłym tygodniu.
Ale część senatorów oburzona tym projektem już dziś zapowiada głosowanie przeciw. Dodają, że zostali do tego zobowiązani przez marszałków swoich województw. Bo uratowanie przyszłorocznego bud-żetu Mazowsza oznacza, że pozostałych 15 sejmików wojewódzkich otrzyma mniej pieniędzy. W zależności od województwa są to kwoty od 10 do ponad 60 mln złotych.
Opozycja nie pozostawia na projekcie, autorstwa PSL, suchej nitki. – To jest ustawa niedopuszczalna, podyktowana wyłącznie względami politycznymi – grzmi senator Jarosław Obremski, człowiek prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.
Województwo dolnośląskie z tytułu pomocy Mazowszu straci najwięcej – ponad 60 mln złotych. Obremski twierdzi, że to skandal. – Nasze województwo ma wiele problemów – irytuje się senator. – Na Pogórzu Sudeckim niektóre miejscowości mają 40-procentowe bezrobocie, Wałbrzych to czarna dziura. Jakoś nikogo to nie wzrusza. Dlatego ja na pewno będę przeciwny tej ustawie.
Gdyby pieniądzom dla Mazowsza sprzeciwiali się tylko senatorowie opozycji, to marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik z PSL mógłby spać spokojnie. PO, która w Sejmie poparła projekt autorstwa PSL, w Senacie dysponuje bezwzględną większością głosów i może przeforsować, co zechce. Rzecz w tym, że przeciwko finansowej pomocy Mazowszu protestują również senatorowie Platformy.