SLD bierze kurs na socjalizm

Wyższe podatki, sprzeciw wobec prywatyzacji szkół i szpitali – Sojusz ogłosi w sobotę nowy program.

Publikacja: 12.12.2013 09:00

Dzień po rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Leszek Miller ogłosi socjalny zwrot SLD. Na zdjęciu z

Dzień po rocznicy wprowadzenia stanu wojennego Leszek Miller ogłosi socjalny zwrot SLD. Na zdjęciu z gen. Wojciechem Jaruzelskim podczas obchodów 20-lecia rozmów Okrągłego Stołu w Sejmie

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Kurs na zmianę będzie hasłem sobotniej konwencji SLD w Sosnowcu. W wydaniu Sojuszu oznacza to kurs na socjalizm. Szef SLD Leszek Miller przedstawi ofertę programową, która ma przekonać wyborców, że Sojusz lepiej zadba o społeczeństwo w dobie kryzysu niż Platforma Obywatelska.

Najbogatsi zapłacą za bezpieczeństwo socjalne i wsparcie biedniejszych obywateli wyższymi podatkami od dochodu, a banki zostaną obłożone podatkiem od transakcji kapitałowych. Te pieniądze mają zostać wydane na edukację, służbę zdrowia, poprawę życia seniorów.

Miller zapowie m.in. podwyższenie o 200 złotych najniższej emerytury z 830 zł do 1030 zł. – Koszt tej podwyżki to 1 mld 640 mln zł rocznie – mówi Dariusz Joński, rzecznik SLD. – To nie jest kwota, która mogłaby zrujnować nasz budżet, a pomoc dla tych ludzi byłaby ogromna. SLD sprzeciwi się dodatkowym ubezpieczeniom w publicznej służbie zdrowia, bo – w opinii SLD – byłoby to podzielenie pacjentów na bogatych z dobrą opieką zdrowotną i biednych, którzy miesiącami czekaliby na lekarza.

Z nieoficjalnych informacji wynika też, że szef Sojuszu zamierza zapowiedzieć powrót do centralnego finansowania służby zdrowia, a więc przez ministerstwo, a nie przez NFZ.

Ogólnie chodzi o to, by państwo gwarantowało obywatelom bezpłatną służbę zdrowia, edukację, pomoc służb takich jak straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja, a także państwowe renty i emerytury.

SLD chce także ograniczyć przejmowanie publicznych szkół i przedszkoli przez rozmaite stowarzyszenia i fundacje.

– Zwrot ku polityce socjalnej przyniósł wzmocnienie Sojuszowi i tego będziemy się dalej trzymać – mówi jeden z polityków Sojuszu.

Duża część wystąpienia będzie też poświęcona pracy. SLD uważa, że Polskę należy podzielić na trzy okręgi przemysłowe – północny, w którym kluczową rolę odgrywałyby porty przeładunkowe, centralny, w którym winna rozwijać się motoryzacja, i południowy nastawiony na nowe technologie. Według Jońskiego w każdym takim okręgu mogłoby pracować nawet 100 tys. ludzi.

Jednym z elementów tego programu są duże inwestycje publiczne, budowa fabryk w małych miejscowościach, a także wzmocnienie górnictwa. Górnicza orkiestra ma zresztą tworzyć oprawę artystyczną konwencji.

Leszek Miller przedstawi też propozycje zmian ustrojowych. Będzie to m.in. wzmocnienie kompetencji premiera kosztem uprawnień prezydenta i wprowadzenie kadencyjności we wszystkich wyborach, a więc nie tylko w samorządach, ale także dla posłów i senatorów, którzy mogliby pełnić mandat nieprzerwanie tylko przez dwie kadencje, a później musieliby mieć przynajmniej jedną kadencję przerwy.

Miller, prezentując ten program, zapewne porówna go do wystąpienia Donalda Tuska na niedawnym kongresie, które było pozbawione jakichkolwiek konkretów. Bo Sojusz uskrzydlony dobrymi sondażami zamierza skupić się właśnie na atakowaniu PO, żeby tej partii odebrać drugie miejsce w rankingu partii politycznych.

– Skoro PO przeniosła swoją Radę Krajową z 7 na 14 grudnia po to, żeby przykryć naszą konwencją, to zobaczymy, czyj przekaz lepiej się przebije – grozi Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny Sojuszu.

Bartłomiej Biskup, politolog z UW, obietnice Millera traktuje w kategoriach wyborczych. – Po 8 latach spędzonych w opozycji Miller w odróżnieniu od Tuska może obiecać wszystko – mówi politolog. – Pytanie, do kogo trafi ze swoim przekazem.

Jego zdaniem raczej przyciągnie ludzi biednych i starszych. I mimo wszystko chyba nie zdoła przeskoczyć w sondażach PO. – Ale to spójna ideowo socjaldemokratyczna wizja państwa, skonstruowana na wzór skandynawski – mówi Biskup. – Kłopot w tym, że tamte państwa są dużo bogatsze od Polski. A narzucające się pytanie brzmi: skąd na to wszystko brać pieniądze?

Konwencja SLD będzie też miała swoją europejską część, w której będzie mowa o przystąpieniu Polski do strefy euro najdalej do 2020 r., wyborach części deputowanych do Parlamentu Europejskiego z listy ogólnoeuropejskiej (na początek 50 z ponad 700), i być może o możliwości powołania prezydenta Unii Europejskiej. Miller razem z Martinem Schulzem, szefem Parlamentu Europejskiego, ma też ogłosić propozycję dla Ukrainy, która uwzględniałaby jakąś rolę Rosji. Przed sobotą działacze SLD nie chcieli jednak zdradzić szczegółów tej propozycji.

Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię