Temat przelotów najważniejszych osób w państwie rządowym transportem stale przyciąga uwagę opinii publicznej. Na ogół bywa niezręczny dla rządzących, jak w końcówce 2012 r., gdy po publikacji „Newsweeka" Donald Tusk musiał tłumaczyć się ze zbyt częstych lotów rządowym samolotem do Trójmiasta, gdzie spędzał weekendy z rodziną.
Kilka tygodni temu temat ten wywołał jednak sam premier, gdy w wigilię Bożego Narodzenia wdał się w dyskusję z internautami na Twitterze. Wśród pytań od nich pojawiły się też te o środek transportu, którym się porusza. Tusk wykorzystał tę okazję, by zwrócić uwagę, że ograniczył korzystanie z rządowych przelotów. „Samolot kiedyś częściej, od dwóch lat w wyjątkowych sytuacjach".
„Rz" poprosiła jego kancelarię o wykaz lotów z ostatnich lat. Przy okazji zwróciliśmy się do Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego, marszałek Sejmu Ewy Kopacz i marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. To oni oprócz premiera mają prawo do korzystania z wyczarterowanych od PLL LOT 82 miejscowych odrzutowców Embraer 175 i stacjonujących na wojskowym Okęciu śmigłowców Mi-8 i W-3 Sokół z 1. Bazy Lotnictwa Transportowego (powstała na bazie rozformowanego po katastrofie smoleńskiej 36. specpułku).
Otrzymany przez nas wykaz podaje np., że 1 grudnia lotowski embraer zabrał premiera z Gdańska po spędzonym tam przez Tuska weekendzie. Trzeba przyznać, że taka sytuacja (przynajmniej w porównaniu z poprzednimi latami) należała w 2013 r. do rzadkości. W 2011 r., kiedy odbyły się wybory parlamentarne, rządowy samolot był w Gdańsku ponad 80 razy.
26 razy (najczęściej z VIP-ów) korzystał w 2013 r. ze śmigłowca prezydent Bronisław Komorowski