USA zwiększają potencjał na Bliskim Wschodzie. Nietypowy ruch samolotów wojskowych

USA przerzuciły dużą liczbę samolotów do tankowania powietrznego do Europy, by zapewnić prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi dodatkowe opcje działania w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie – podał Reuters, powołując się na przedstawiciela administracji Stanów Zjednoczonych.

Publikacja: 17.06.2025 06:00

Lotniskowiec USS Nimitz

Lotniskowiec USS Nimitz

Foto: Pool via REUTERS

arb

W rejon Bliskiego Wschodu płynie USS Nimitz, amerykański lotniskowiec z napędem atomowym, którego załoga liczy do 5 tys. marynarzy, a z jego pokładu może operować ponad 60 samolotów, w tym myśliwce.

Sekretarz obrony USA pisze o zwiększeniu amerykańskiego potencjału obronnego na Bliskim Wschodzie

Doniesienia te – jak zauważa Reuters – wskazują, iż USA znacząco wzmacniają swoje siły powietrzne w regionie, w którym trwa wymiana ciosów między Iranem a Izraelem. 13 czerwca Izrael rozpoczął operację „Powstający Lew”, której celem jest uniemożliwienie uzyskania przez Iran broni atomowej. Izrael od piątku atakuje obiekty związane z irańskim programem nuklearnym, ale też cele wojskowe i siedziby irańskich władz. W atakach zginęło wielu wysokich rangą przedstawicieli irańskich sił zbrojnych – w tym dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej gen. Hosejn Salami i szef Sztabu Generalnego irańskiej armii Mohammad Bagheri. Izrael twierdzi też, że zdobył panowanie nad przestrzenią powietrzną nad Teheranem i zniszczył 1/3 irańskich wyrzutni pocisków balistycznych.

Iran odpowiada na ataki Izraela atakami rakietowymi na izraelskie miasta – w tym m.in. Tel Awiw i Hajfę. W dotychczasowych atakach Izraela na Iran zginąć miały co najmniej 224 osoby – strona irańska twierdzi, że w większości są to cywile. Z kolei w atakach Iranu na Izrael zginęło 24 cywilów.

Sekretarz obrony USA Pete Hegseth napisał w poniedziałek w serwisie X, że nakazał zwiększenie potencjału obronnego USA na Bliskim Wschodzie, nie sprecyzował jednak, w jaki sposób ma to zostać osiągnięte. W swoim wpisie podkreślił, że jego kroki mają charakter defensywny, a priorytetem Departamentu Obrony USA jest ochrona sił amerykańskich w regionie.

AirNav Systems, firma oferująca możliwość śledzenia lotów, podała, że ponad 31 amerykańskich samolotów do tankowania w powietrzu – głównie KC-135 i KC-46 – w niedzielę wystartowało z baz USA, lecąc na wschód.

Czytaj więcej

Donald Trump opuszcza szczyt G7 w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie. „Ewakuujcie się z Teheranu”

USA przygotowują się do gwałtownej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie?

Oficjalnie przedstawiciele administracji USA odmawiają komentarza w tej sprawie. Pentagon odesłał agencję Reutera do Białego Domu, który jak dotąd nie udzielił żadnego komentarza.

– Nagłe wysłanie na wschód ponad dwóch tuzinów latających cystern Sił Powietrznych USA to nie jest zwykłe działanie. To jasny sygnał strategicznej gotowości – mówi Eric Schouten z firmy Dyami Security Intelligence, zajmującej się zarządzaniem ryzykiem bezpieczeństwa, wywiadem oraz prognozami geopolitycznymi. Jak dodaje, ten ruch pokazuje, iż USA przygotowują się do gwałtownej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. – Niezależnie od tego, czy chodzi o wsparcie Izraela, czy przygotowywanie do dalekich operacji (wojskowych), logistyka jest kluczowa – podkreśla.

Samoloty do tankowania w powietrzu miały wylądować w Europie – w tym w bazie Ramstein w Niemczech, a także na lotniskach w Wielkiej Brytanii, Estonii i Grecji.

Amerykanie zapewniają bliskowschodnich sojuszników, że ich działania mają charakter obronny

USA podkreślają, że nie uczestniczą w ataku Izraela na Iran. Administracja amerykańska miała również nie zgodzić się na izraelski plan wyeliminowania najwyższego przywódcy duchowego Iranu, ajatollaha Alego Chameneiego.

Jeden z rozmówców agencji Reutera z kręgu administracji USA nie chciał komentować przerzutu samolotów do tankowania w powietrzu, ale podkreślił, że działania USA na Bliskim Wschodzie mają charakter czysto defensywny. Inny mówił, że USA poinformowały swoich bliskowschodnich partnerów o defensywnej naturze swoich działań, ale przestrzegły, iż działania te mogą przybrać charakter ofensywny, jeśli Iran zaatakuje obiekty USA w regionie.

W kwietniu pojawiła się informacja, że USA przerzuciły 6 z 20 bombowców B-2 do amerykańsko-brytyjskiej bazy wojskowej na wyspie Diego Garcia, położonej na Oceanie Indyjskim. W maju bombowce te miały zostać zastąpione przez bombowce B-52, zdolne przenosić bomby do niszczenia instalacji podziemnych. Zdaniem ekspertów bomby takie mogą być użyte do niszczenia podziemnych instalacji związanych z programem nuklearnym Iranu.

W rejon Bliskiego Wschodu płynie USS Nimitz, amerykański lotniskowiec z napędem atomowym, którego załoga liczy do 5 tys. marynarzy, a z jego pokładu może operować ponad 60 samolotów, w tym myśliwce.

Sekretarz obrony USA pisze o zwiększeniu amerykańskiego potencjału obronnego na Bliskim Wschodzie

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Niespodziewane oświadczenie przywódców G7 na szczycie w Kanadzie
Konflikty zbrojne
Dramatyczna noc w Kijowie. W rosyjskim ataku zginęło 14 osób
Konflikty zbrojne
Donald Trump opuszcza szczyt G7 w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie. „Ewakuujcie się z Teheranu”
Konflikty zbrojne
Godzina prawdy dla Iranu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Konflikty zbrojne
Rosja: zaciska się pętla cenzury