Projekt zmian w regulaminie, który daje opozycji większe możliwości działania w Sejmie i chroni inicjatywę ustawodawczą obywateli, został złożony przez Prawo i Sprawiedliwość w 2011 r., jako jeden z pierwszych w tej kadencji. Zyskał akceptację wszystkich partii opozycyjnych, a podczas prac w komisji sprzeciwiała mu się tylko Platforma.
– Ludzie, którzy krzyczą „złodzieje" i paraliżują obrady wnioskami formalnymi, łamiąc regulamin, dostaliby kolejny oręż – ocenia Stefan Niesiołowski (PO), który zna projekt.
Mimo oporu Platformy, propozycje Komisji Regulaminowej udało się przyjąć pod koniec września 2013 r., ale marszałek Sejmu Ewa Kopacz wciąż nie poddała ich pod głosowanie. Wnioskodawca projektu Kazimierz Ujazdowski wskazuje, że to sejmowy precedens.
– Do tej pory po zakończeniu prac komisji nad projektami głosowano na tym samym lub kolejnym posiedzeniu – wskazuje poseł PiS.
Jego zdaniem projekt trafił do tzw. sejmowej zamrażarki. A jej likwidacja jest jednym z najważniejszych postulatów, które wyszły z Komisji Regulaminowej.