– Partyjny szyld już nie jest atrakcyjny dla wyborców – mówi dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
Posłowie partii Janusza Palikota chcą walczyć w listopadzie o prezydenturę w kilkunastu miejscowościach, m.in. w Warszawie, Częstochowie, Słupsku, o fotel burmistrza w Braniewie czy wójta w Ełku. Na to ostatnie stanowisko apetyt ma poseł Tomasz Makowski. Dlaczego startuje pod własnym nazwiskiem? – To są wybory samorządowe, lokalne. Na tym poziomie nie powinno być komitetów partyjnych, no może tylko w przypadku wyborów na szczeblu regionalnym – tłumaczy.
Nawet rzecznik Twojego Ruchu Andrzej Rozenek staje do wyborów z własnym komitetem. – To odpowiedź na postulaty, żeby stworzyć formułę możliwie najszerszą. Każdy, kto zgadza się z naszym programem, a nie chce uczestniczyć w życiu partyjnym, będzie mógł poprzeć ten komitet – tłumaczył.
Robert Biedroń, jedyny zdeklarowany homoseksualista w Sejmie, powalczy o prezydenturę Słupska pod własnym nazwiskiem. Poseł Arnold Ryfiński jest zaś kandydatem komitetu Wolne Miasto Częstochowa na prezydenta. – Zostałem poproszony o wsparcie tej inicjatywy obywatelskiej – wyjaśnia. Dodaje, że Twój Ruch nie zwrócił się do niego, by kandydował z jego list.
Z kolei poseł Wojciech Pękalski, znany z brawurowej jazdy samochodem w rodzinnym Braniewie, zarejestrował komitet zarówno pod własnym nazwiskiem, jak i pod szyldem Twojego Ruchu. – Jeszcze nie wiem, z którego będę kandydował na burmistrza – mówi „Rz". Jest bardziej za własnym komitetem, bo przekonują go do tego wyniki ostatnich wyborów. – W maju w wyborach do europarlamentu Twój Ruch dostał 3,5 proc. w Polsce, a w moim powiecie aż 14,6 proc., najwięcej w całym kraju. Widać, jak kto pracuje – mówi poseł.