Wczoraj zakończył się szczyt "Yalta European Strategy" (YES) w Kijowie, w którym brał udział Aleksander Kwaśniewski. Były polski prezydent na zakończenie imprezy wygłosił przemówienie, którym zaskoczył większość słuchaczy. W trakcie przemowy Kwaśniewski odśpiewał fragmenty hymnu Rosji i ZSRR. - Sławsia, otieczestwo nasze swobodnoje, Bratskich narodow sojuz wiekowoj (Chwała Ci, nasza wolna ojczyzno, Prastary związku bratnich narodów - tłum. red.) - nucił m.in. były prezydent.
Takie zachowanie wzbudziło zdziwienie uczestników szczyty, więc Kwaśniewski postanowił wyjaśnić motywy swojego postępowania. Okazało, się byłemu prezydentowi chodziło o porówanie obydwu utworów. - Pytacie mnie, dlaczego śpiewam hymn Rosji i ZSRR? Politycy ze Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej muszą wiedzieć, że Rosja jest krajem, który może zmieniać muzykę, wiersze, słownictwo, ale Rosja nigdy nie zmieni muzyki - tłumaczył Kwaśniewski w Kijowie.
Przed odśpiewaniem obu utworów polski polityk przypomniał historię hymnu Związku Radzieckiego, który w 1944 r. zastąpił Międzynarodówkę. Stało się to po konferencji w Teheranie, na prośbę przywódców Wielkiej Brytanii i USA Winstona Churchilla i Franklina D. Roosvelta, którzy chcieli by z dotychczasowego hymnu zniknęła retoryka rewolucyjna. Słowa nowego hymnu napisał Siergiej Michałkow. Po śmierci Stalina Michałkow na żądanie nowego przywódcy ZSRR Nikity Chuszczowa zmienił słowa utworu, usuwają z nich fragmenty wychwalające byłego dyktatora.
Później, już po upadku ZSRR w 1991 r. hymn został zastąpiony "Pieśnią Patriotyczną" przez Borysa Jelcyna. Do melodii z 1944 r. powrócił dopiero w 2000 r. Wladimir Putin. Zmieniono wtedy po raz kolejny słowa hymnu.