Jędrzej Witkowski, prezes Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej, zwraca uwagę, że nie mamy do czynienia z typowym badaniem opinii publicznej, lecz z elementem programu edukacyjnego, prowadzonego od 1995 roku. Jego celem jest pokazanie młodym ludziom, jak działają wybory, a także zachęcanie ich do aktywności obywatelskiej. Symulacja obejmuje starszych uczniów szkół podstawowych oraz uczniów szkół średnich z całej Polski, zarówno z dużych miast, jak i małych miejscowości. W tegorocznej edycji wzięło udział ponad 700 szkół, a prawo głosu miało około 200 tys. uczniów. Skorzystało z niego około 100 tys., co oznacza frekwencję na poziomie ponad 50 proc.
Zdaniem Witkowskiego, choć frekwencja mogłaby być wyższa, to i tak jest to dobry wynik, biorąc pod uwagę, że uczniowie mają świadomość, iż są to wybory „na niby”. Prezes Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej zaznacza też, że organizacja głosowania odwzorowuje rzeczywiste wybory: młodzież głosuje w wyznaczonych lokalach, w obecności komisji, często kosztem swojej przerwy w zajęciach.
Których polityków najczęściej wybierają uczniowie szkół podstawowych i średnich?
Największym zaskoczeniem w wynikach głosowania uczniów jest wysokie, czwarte miejsce Joanny Senyszyn, co, jak podkreśla Witkowski, wiąże się z siłą obecności kandydatów w mediach społecznościowych. - Młodzi ludzie głosują na kandydatów, kandydatki najbardziej wyrazistych, ale także na tych, którzy sobie dobrze radzą w internecie, dobrze radzą sobie w nowych mediach – wyjaśnia. Przykładami takich kandydatów są wybierani najczęściej przez uczniów Adrian Zandberg, Sławomir Mentzen i właśnie Senyszyn. Ich działania w mediach społecznościowych - szczególnie na TikToku i Instagramie - często stawały się wiralowe.
Czytaj więcej
Młodzi wyborcy chcieli pokazać rządowi czerwoną kartkę. Wysoka frekwencja to efekt ich złości. Zy...