- To dla mnie przykład polityka, który ma usta pełne frazesów, jego ulubioną frazą jest „kocham Polskę”, ale ta miłość oznacza czerpanie osobistych korzyści ze stanowiska, na przykład z tych apartamentów. To sprawa groteskowa, ale chodzi jednak o funkcję publiczną i o kandydata na prezydenta. Dla mnie wysunięcie przez PiS takiego polityka, było działaniem ryzykownym – mówił Paweł Machcewicz komentując ubieganie się Nawrockiego o prezydenturę. Prezes IPN ma w wyborach poparcie Prawa i Sprawiedliwości.
- Powiązania ze światem kibolskim i przestępczym dla mnie dyskredytują polityka – mówił Machcewicz. Dodał, że informacje, które obecnie wychodzą na światło dzienne, były w Gdańsku znane. - Każdy, kto chciał jeszcze przed kampanią wiedzieć, jaka jest przeszłość Karola Nawrockiego, mógł to wiedzieć, dla mnie nie jest to zaskoczenie – stwierdził.
Czytaj więcej
Karol Nawrocki – historyk, były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, a obecnie prezes In...
Spotkanie Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim. Jak to wpłynie na kampanię?
Pytany o wizytę Karola Nawrockiego w Waszyngtonie, Machcewicz odparł, że patrzy na to jak na ingerencję w polską kampanię wyborczą. - Na ogół prezydenci, premierzy innych państw unikają takich gestów, jak przyjmowanie kandydata w apogeum kampanii wyborczej, toczącej się w innym kraju. Trump ignoruje wszystkie reguły polityki, więc to nie jest zaskakujące – mówił prof. Machcewicz. Jego zdaniem nie przyniesie to jednak żadnych zmian w toczącej się w Polsce kampanii.
Czytaj więcej
Przebywający z wizytą w USA prezes IPN, kandydat na prezydenta popierany przez PiS, Karol Nawrock...