– Ameryka teraz będzie się mniej mieszać w cudze sprawy! – wołał sześć lat temu żyjący jeszcze, najbardziej kontrowersyjny rosyjski polityk Władimir Żyrinowski, częstując w Dumie szampanem, kiełbasą i sałatką warzywną.
Obecnie nikt z rosyjskich przedstawicieli nie przyznaje się, że oczekuje czegoś dobrego od kolejnego prezydenta USA. – Nie zapominajmy jednak, że mówimy o nieprzyjaznym kraju, który pośrednio i bezpośrednio wciągnięty jest w wojnę z nami – oświadczył rzecznik Kremla na wieść o zwycięstwie Donalda Trumpa.
Moskwa powtarza, że chce rozmów, ale demonstracyjnie legalizuje pobyt armii Kim Dzong Una
– Prezydent Putin niejednokrotnie powtarzał, że jest otwarty na konstruktywny dialog oparty na sprawiedliwości, równych prawach i gotowości brania pod uwagę wzajemnych obaw. Prezydent nadal ma taki nastrój – dodał Pieskow.
Czytaj więcej
W czasie swojej pierwszej kadencji prezydent Donald Trump mocno, często bezpośrednio w rozmowach...
Ale jednocześnie, nie czekając nawet na pierwsze powyborcze wypowiedzi Trumpa, już rano po amerykańskich wyborach rosyjski senat (na polecenie Putina) ratyfikował traktat z Koreą Północną o „wszechstronnym partnerstwie strategicznym”. Jeden z punktów umowy podpisanej przez Putina w lipcu w Pyongyangu przewiduje udzielenie sobie pomocy w razie agresji i jest formalną podstawą do wysłania wojsk Kima do Rosji.