W najnowszym sondażu dla „Faktów” TVN pracowni Opinia24 Koalicja Obywatelska ma niewielką przewagę nad PiS. KO w tym sondażu uzyskuje 34 proc. poparcia, PiS – 32 proc. Na następnych miejscach jest Konfederacja z wynikiem 10 proc. oraz Trzecia Droga z wynikiem 9 proc. Podium zamyka Lewica z 8 proc. Badanie zostało przeprowadzone 4–5 czerwca tego roku, czyli jeszcze przed eskalacją sprawy wokół granicy. W czwartek po południu wojsko poinformowało o śmierci żołnierza, który został ugodzony nożem na granicy polsko-białoruskiej.
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Zmęczenie kampanią
Niezależnie od tego sztaby prowadzą swoją grę od wielu tygodni. W trudnych warunkach – bo zarówno sztabowcy, jak i politycy przyznają w nieoficjalnych rozmowach, że wszyscy są zmęczeni trzecią kampanią z rzędu. – Chodzi zarówno o wyborców, jak i nasze zaplecze. Wszyscy mamy i mają trochę dość – przyznaje w rozmowie z nami jeden z ważniejszych polityków koalicji rządzącej. Zmęczenie dotyczy sztabów, kandydatów, ale i wyborców. Z nim wiążą się obawy dotyczące frekwencji, która może być wyjątkowo niska w tych wyborach.
Czytaj więcej
Sprawa zatrzymania żołnierzy na granicy opisywana przez Onet i reakcja na nią sfery politycznej n...
Liderzy głównych sił nie szczędzili w tej kampanii mobilizujących przesłań do elektoratów. Głównie z obaw o niską frekwencję. KO chce wygranej – mobilizacji przed wyborami prezydenckimi i pierwszego miejsca na podium. – Moje pokolenie dokładnie pamięta, o co chodziło 4 czerwca 1989 r. Chodziło o to, aby tutaj była Polska, a nie Rosja. I Lech Wałęsa, i 10 mln Polek i Polaków razem z nim zdecydowali o tym, że tutaj jest Polska i że tu będzie Polska na wieki – tak mówił Donald Tusk w trakcie wtorkowego wiecu w Warszawie. Oczekiwanie sztabu KO dotyczy właśnie mobilizacji na torach unijnych, ale też takich spraw jak bezpieczeństwo. – Zwołałem was do Warszawy, abyśmy wszyscy razem, jak najgłośniej, zwrócili się do wszystkich, w Polsce i Europie: dzień 9 czerwca, wybory do PE, będą równie ważne, jak te do naszego 4 czerwca 1989 – podkreślał Tusk.