W rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem dr Jan Maria Jackowski, analityk polityczny i były parlamentarzysta PiS, zapytany został między innymi o to, jak ocenia 100 dni rządów Donalda Tuska. - Mamy do czynienia z pewnym spektaklem. Zazwyczaj w kampaniach robi się uroczyste deklaracje, a później pojawiają się argumenty, które uzasadniać mają to, że niektórych postulatów się nie realizuje. I tak samo było w tym przypadku. Część z nich była nierealistyczna, jak obniżenie składki zdrowotnej czy podniesienie kwoty wolnej do 60 tysięcy złotych. Ale dobrze brzmiały w kampanii wyborczej, więc były stosowane - powiedział ekspert. - Sądzę, że najbardziej spektakularnym sukcesem tego rządu jest działanie na rzecz odblokowania środków z KPO, co wydaje się być realizowane. W sensie politycznym największą porażką jest zaś kwestia niemożności tlących i nasilających się strajków rolniczych, których natężenie wcale – mimo że zbliża się okres prac polowych – się nie zmniejsza i się na to nie zapowiada. Rolnicy uważają, że te postulaty są niezrealizowane. To nie jest kwestia tego, że nie potrafiono tego rozwiązać, przypominam, że w toku kampanii liderzy obecnej koalicji zapowiadali, że bardzo szybko te problemy rozwiążą. W tym sensie jest to największa porażka - dodał.
Czytaj więcej
Sukces: odblokowanie pieniędzy z UE. Porażka: brak jasnej polityki gospodarczej i niespełnienie wielu obietnic.
Jan Maria Jackowski: Wyraźnie widać różnice programowe. Ale chęć odsunięcia PiS-u od władzy scala koalicję
Jan Maria Jackowski zapytany został także, czy jego zdaniem koalicja rządząca przetrwa. - To normalne, że po euforii zwycięstwa i formułowania rządu, energia została trochę pochłonięta. Natomiast napięcia, które się pojawiają, są różne – to nie jest tylko kwestia aborcji. Ona jest najbardziej widowiskowym spotem w ramach koalicji, ale to jest cały szereg rozwiązań chociażby gospodarczych, który też wzbudza poważne napięcia. To choćby kwestia obsadzenia BGK – bardzo ważnej instytucji, przez którą przechodzą środki unijne i wszelkie inne dotyczące strukturalnie wielkich inwestycji i modernizacji Polski - powiedział były parlamentarzysta PiS. - Są też napięcia dotyczące chociażby składki zdrowotnej, jak to ma być zrealizowane – choćby wobec przedsiębiorców. Jest i kwestia zawieszenia ZUS-u – jak te kwestie będą regulowane. Wyraźnie widać, że różnice programowe są. Pomysły, które pojawiają się w sensie liberalnym, są kontestowane przez Lewicę, która również ma swój udział w rządzie i widać, że tutaj napięcia są wyraźnie widoczne i prawdopodobnie będą się nasilać - podkreślił. - Jeśli chodzi na przykład o handel w niedzielę, to środowisko Szymona Hołowni zapowiadało likwidację tych barier. Natomiast ministerstwo pracy jest w rękach przedstawiciela Lewicy, który inaczej na ten problem patrzy – przez pryzmat praw pracowniczych. To kolejny obszar, w którym są obszary zdań - zauważył ekspert.
Wydaje się, że mamy do czynienia z koalicją, która przede wszystkim jest spojona chęcią odsunięcia PiS-u od władzy i przywrócenia stanu sprzed rządów PiS-u, jako celu nadrzędnego swojego działania. To dość trwałe spoiwo, które będzie scalało tę koalicję - tym bardziej, że mamy do czynienia z potrójnymi wyborami. W tym układzie politycznym i tej sytuacji, w której jesteśmy, szczególne znacznie będą miały udział wybory prezydenckie - ocenił Jan Maria Jackowski.
Jan Maria Jackowski: Donald Tusk chce trwale zneutralizować PiS, ale też ograniczyć wpływy Lewicy
Analityk polityczny podczas rozmowy mówił również o wyborach samorządowych. - Widać wyraźnie, że jeżeli chodzi o relacje między Koalicją Obywatelską a Lewicą, to jest bardzo duży zawód ze strony polityków Lewicy, że nie startują do Sejmików chociażby na wspólnych listach z KO. To było widoczne, tym bardziej, że takie rozmowy były prowadzone i wszystko wskazywało, że takie porozumienie będzie - stwierdził Jan Maria Jackowski. - To postawiło Lewicę w trudnej sytuacji. Przy tym poparciu może się okazać, że jak na Mazowszu będzie miała jednego radnego wojewódzkiego – a jest ich 51 – to będzie dobrze. Podobnie, jeżeli chodzi o prezydentów – zwłaszcza dużych miast. Z tego punktu widzenia widać także, że Donald Tusk – przejmując pewne hasła Lewicy, szczególnie w kwestiach związanych z aborcją, legalizacją związków partnerskich – stara się wypchnąć Lewicę na margines polityczny i ta polityka dosyć skutecznie i konsekwentnie jest realizowana. Tym bardziej, że w ramach Lewicy też mamy konglomerat różnych środowisk - podkreślił.