Poseł z Polski uświetnił imprezę partii postulującej rozbiór Ukrainy

Roman Fritz z Konfederacji obchodził Święto Narodowe Węgier w towarzystwie polityków, którzy uważają, że po klęsce Ukrainy ich kraj powinien odebrać jej Zakarpacie.

Aktualizacja: 20.03.2024 06:21 Publikacja: 20.03.2024 03:00

Roman Fritz

Roman Fritz

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

„Wczoraj w narodowe święto Węgier podczas obchodów organizowanych przez naszych przyjaciół z partii Mi Hazánk przypadł mi w udziale zaszczyt reprezentowania Polski” – napisał w sobotę w portalu X poseł Konfederacji Roman Fritz, wiceprezes partii Grzegorza Brauna, Konfederacja Korony Polskiej. Zilustrował to zdjęciami, na których przemawia z mównicy. Problem w tym, że organizator imprezy, ugrupowanie Mi Hazánk Mozgalom (Ruch Naszej Ojczyzny), budzi kontrowersje. Opowiada się za rozbiorem Ukrainy.

Odzyskać Zakarpacie

Rozbiór miałby polegać na zajęciu przez Węgry Zakarpacia, które do końca I wojny światowej wchodziło w skład Austro-Wegier. Wskutek klęski militarnej i podziału monarchii trafiło do Czechosłowacji, a później ZSRR i Ukrainy.

Zapowiedź odzyskania Zakarpacia przez Węgry padła pod koniec stycznia podczas corocznej imprezy partii w Budapeszcie. –Jeśli ta wojna zakończy się utratą państwowości przez Ukrainę, będziemy rościć sobie prawo do Zakarpacia – ogłosił szef ugrupowania László Toroczkai.

Nie był to pierwszy raz, gdy polityk pozwala sobie na podobne tezy. W 2022 roku, z okazji Narodowego Święta Niepodległości w Polsce, napisał w serwisie X, że chciałby, aby Polska znów dzieliła granicę z Węgrami. Zilustrował to czarno-białą fotografią z Przełęczy Użockiej, gdzie ręce podają sobie polski i węgierski pogranicznik. Zdjęcie wykonano po zajęciu Zakarpacia przez Węgry w 1939 roku.

W 2022 roku, z okazji Narodowego Święta Niepodległości w Polsce, napisał w serwisie X, że chciałby, aby Polska znów dzieliła granicę z Węgrami.

Na tamten wpis ostro zareagowały władze Ukrainy, a pod koniec 2022 roku „Rzeczpospolita” ujawniła, że Toroczkai wziął udział w spotkaniu w polskiej ambasadzie w Budapeszcie. Polskie MSZ wyjaśniało, że Toroczkai został zaproszony, bo było to spotkanie z deputowanymi z Węgiersko-Polskiej Grupy Parlamentarnej, której członkiem jest też lider Mi Hazánk.

Poseł za, a nawet przeciw

W przypadku Fritza trudno mówić jednak o jakimkolwiek przypadku. Czy skoro poseł wziął udział w imprezie Mi Hazánk, oznacza to, że popiera rozbiór Ukrainy? Poseł Fritz twierdzi, że absolutnie nie. – W Budapeszcie miałem zaszczyt reprezentować polską stronę, świętując rocznicę powstania węgierskiego z 1848 roku, a w mojej przemowie zawarłem wiele odniesień do polskiego wkładu w to wydarzenie. Nie pojechałem tam, by wspierać jakąkolwiek partię – zapewnia.

Czytaj więcej

Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Konfederacja nie wyrzuci Grzegorza Brauna za skandal w Sejmie

Problem w tym, że to nie pierwszy jego kontakt z partią Toroczkaia. W mediach społecznościowych można odnaleźć relacje z innych spotkań Fritza z politykami Mi Hazánk, w tym z samym Toroczkaiem. Zaś do kwestii ukraińskiej nie ograniczają się kontrowersje wokół tej partii. Głosi rewizjonistyczne poglądy dotyczące również granic Węgier z innymi krajami, izraelskie media okrzyknęły ją „najbardziej radykalną partią węgierską od II wojny światowej”, a zdaniem Europejskiego Centrum Praw Romów jest ona wręcz „neofaszystowska”. Ostatnio Mi Hazánk głosował przeciw rozszerzeniu NATO o Finlandię i Szwecję.

– To formacja skrajnie niebezpieczna jako element kremlowskiej polityki w Europie Środkowo-Wschodniej – mówi prof. Rafał Pankowski, socjolog z Collegium Civitas i Stowarzyszenia Nigdy Więcej. – Mi Hazánk jest partią spadkobierców faszyzmu, wszelka współpraca z nią oznacza kompromitację dla polityka pragnącego uchodzić za polskiego patriotę – uważa.

„Wczoraj w narodowe święto Węgier podczas obchodów organizowanych przez naszych przyjaciół z partii Mi Hazánk przypadł mi w udziale zaszczyt reprezentowania Polski” – napisał w sobotę w portalu X poseł Konfederacji Roman Fritz, wiceprezes partii Grzegorza Brauna, Konfederacja Korony Polskiej. Zilustrował to zdjęciami, na których przemawia z mównicy. Problem w tym, że organizator imprezy, ugrupowanie Mi Hazánk Mozgalom (Ruch Naszej Ojczyzny), budzi kontrowersje. Opowiada się za rozbiorem Ukrainy.

Odzyskać Zakarpacie

Pozostało 87% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają prace komisji śledczych działających w Sejmie?
Polityka
Kredyt „na start” jest sierotą. Tego, co zaproponowała koalicja, przed wyborami nie obiecywała nawet KO
Polityka
Rady Aleksandra Kwaśniewskiego dla Lecha Kaczyńskiego. „Nie można tego spie…”
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Ile mandatów straci PiS?
Polityka
Suski nie poparł Wąsika w wyborach do PE. Bochenek: "Powiela kłamstwa koalicji 13 grudnia"
podcast
PiS w defensywie przez Fundusz Sprawiedliwości. Kampania o mobilizacji i demobilizacji