— Jeżeli Szymon Hołownia nie poprze kredytu 0 proc., to szansa na to, że ten projekt zostanie wdrożony, radykalnie spada — przyznał w poniedziałek minister finansów Andrzej Domański w rozmowie z Radiem ZET. To reakcja na deklarację marszałka Sejmu, który w weekend niespodziewanie poparł budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), za to opowiedział się przeciwko projektowi firmowanemu pod nazwą „Kredyt mieszkaniowy #naStart”.
Hołownia podążył za głosem ludu. Z sondażu, przeprowadzonego pod koniec kwietnia przez United Surveys dla „DGP” i RMF FM, wynika, że Polacy częściej deklarują poparcie dla inwestycji w rozwój mieszkań na tani wynajem (45 proc.) niż dla dopłat do rat kredytów mieszkaniowych (29 proc.). Co istotne, jeśli chodzi o dopłaty, popierało je tylko 18 proc. ankietowanych sympatyków koalicji rządzącej. Czyli mniej, niż popiera Koalicję Obywatelską, która w teorii miała kredyt 0% wśród obietnic wyborczych.
Kredyt 0 proc. Co obiecywał Donald Tusk i czego dotyczył jeden z „konkretów PO”
Czy jednak na pewno? Na długo przed wyborami sprzeciw wobec kolejnego programu dopłat do rat kredytów hipotecznych deklarowała Lewica, a zwłaszcza partia Razem, zafascynowana wiedeńską polityką mieszkaniową. Z kolei Trzecia Droga w kampanii przed wyborami do Sejmu w zasadzie nie zajmowała się tym tematem. Obiecywała wprowadzenie podatku od pustostanów, co w zamyśle miało doprowadzić do zwiększenia liczby mieszkań na wynajem. Zapowiadała też uwolnienie handlu ziemią w granicach miast i przyspieszenie procesu wypracowywania planów zagospodarowania przestrzennego. Ale nie wychylała się ani w kierunku budowania mieszkań przez państwo (Lewica), ani dopłat państwa do kredytów (KO).
Czytaj więcej
Flagowy program mieszkaniowy rządu stanął pod znakiem zapytania. Prace nad nim się ślimaczą, ostro krytykuje go Lewica, jeden z koalicjantów. Jeśli programu „Na start” nie będzie, rynek się ustabilizuje, a ceny mieszkań spadną.
Ale i Koalicja Obywatelska przed wyborami wcale nie obiecywała takiego programu dopłat, jaki ostatecznie zaprezentowało w kwietniu Ministerstwo Rozwoju i Technologii, chwaląc się przedłożeniem projektu do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. Donald Tusk w pamiętnym przemówieniu w lutym ub.r. w Pabianicach obiecał, że będzie prowadził "politykę, która rzeczywiście spowoduje, że mieszkanie będzie prawem, a nie towarem". Ale jego deklaracje nie wychodziły poza ogólniki.