Komisja Europejska ma w środę uznać, że Budapeszt wypełnił część warunków koniecznych do odblokowania unijnych funduszy. Chodzi o reformę sądownictwa, której ostatni element miał być przyjęty we wtorek.
Nawet przeciwnicy Orbána przyznają, że nowe prawo zgodne jest z oczekiwaniami Brukseli. Węgry mają więc prawo do 10 mld euro z polityki spójności. Na razie z tego tytułu dostaną ok. 500 mln, reszta będzie płynęła w miarę realizowania kolejnych projektów, do końca 2030 r. Pozostała część z przysługujących Węgrom 22 mld euro, czyli 12 mld euro, jest cały czas blokowana, bo Budapeszt nie wypełnia innych warunków związanych m.in. z walką z korupcją, poszanowaniem praw LGBT i azylantów, wolnością akademicką.