Sterczewski: PiS zachował się nie po chrześcijańsku. Boi się to przyznać

Jednym z naszych podstawowych celów jest zatrzymanie haniebnej sytuacji, która dzieje się na polsko-białoruskiej granicy – zatrzymanie push-backów, okrucieństwa oraz rozpoczęcie poważnej dyskusji migracyjnej na poziomie europejskim - powiedział o Zespole ds. Pomocy Humanitarnej poseł KO Franciszek Sterczewski.

Publikacja: 21.11.2023 10:19

Posłowie nowej kadencji założyli już ponad 20 nowych zespołów. Część polityków ma zamiar zajmować się w nich prawami dziecka, prawami kobiet, reparacjami wojennymi lub ochroną praw zwierząt. Jeden z zespołów ma podejmować zaś kwestie związane z pomocą humanitarną. W parlamentarnym zespole ds. pomocy humanitarnej zasiada na razie dziewięcioro posłów. W tym gronie znaleźli się m.in. Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski, Małgorzata Tracz, Katarzyna Piekarska, Monika Rosa oraz Aleksandra Wiśniewska. Na pierwsze posiedzenie zespołu zaproszono Janinę Ochojską.

Poseł KO Franciszek Sterczewski, zapytany został o sytuację na polsko-białoruskiej granicy oraz o Parlamentarny Zespół ds. Pomocy Humanitarnej.

Czytaj więcej

Mariusz Błaszczak o opozycji: Ci ludzie nie potrafią rządzić

Franciszek Sterczewski: Mimo deklaracji rządu PiS, granica polsko-białoruska nie jest bezpieczna

Jak powiedział Sterczewski, zespół, do którego należy, powstał z inicjatywy Janiny Ochojskiej”. - Ma zająć się przygotowaniem szkicu polskiej polityki migracyjnej. Póki co nosi nazwę „Zespół ds. Pomocy Humanitarnej”, ale chcemy tę nazwę rozszerzyć o politykę migracyjną, bo jej brak i brak realnych działań w oparciu o prawo skutkuje tym, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej – chaosem i kryzysem humanitarnym - stwierdził. - Mimo deklaracji rządu PiS ta granica nie jest bezpieczna, przekroczyło ją w tym roku – zgodnie ze wskazaniem Straży Granicznej – ponad 17 tysięcy osób. Z drugiej strony ta granica nie jest też bezpieczna dla osób, które ją przekraczają – cały czas zdarzają się push backi. Mimo wielu lat, ten kryzys nie zbliżył się do końca i tutaj nie ma rozwiązań - dodał.

Franciszek Sterczewski podkreślił, że „temat ten jest bardzo rozległy”. - Nie mamy zamiaru zastępować ministerstw, które zaraz się tą sprawą będą musiały zająć, ale jako zespół chcemy stworzyć forum, w którym organizacje pomocowe, które w ostatnim czasie zastępowały państwo, mogłyby powiedzieć, jak wygląda sytuacja i co powinno się zmienić - dodał. - Chcemy naszkicować mapę drogową do polityki migracyjnej i wyznaczyć podstawowe kroki - zaznaczył. 

Czytaj więcej

Nie denerwować prezesa PiS

Sterczewski o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy: Agresja nieskuteczna. Nie przybliżyła nas do końca kryzysu humanitarnego

Jak ocenił poseł KO, „jeżeli zapewnimy ludziom na granicy podstawowe warunki do życia i rozwoju, to w przyszłości będziemy mogli uniknąć różnych problemów i patologii społecznych”. - To są kwestie systemowe - powiedział. - Kolejnym podstawowym celem jest zatrzymanie tej haniebnej sytuacji, która dzieje się na polsko-białoruskiej granicy – zatrzymanie push-backów, okrucieństwa oraz rozpoczęcie poważnej dyskusji migracyjnej na poziomie europejskim - dodał. 

Sterczewski odniósł się także do sytuacji, która miała miejsce sierpniu. W okolicy Usnarza Górnego na granicy polsko-białoruskiej, kiedy od kilkunastu dni koczowała tam grupa migrantów, poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski próbował bezskutecznie dostarczyć cudzoziemcom torbę z jedzeniem. Został zatrzymany przez służby. Sytuację tę nieraz omawiano i wyśmiewano w TVP Info. 

- Narracja, którą prowadziło TVP mnie śmieszy. Pokazywano mnie wielokrotnie z torbą na granicy, a wszystko to w świetle zdrajcy narodu – kogoś, kto wspiera narrację Rosji. Ubolewam nad tym, do jak niskiego poziomu zniża się TVP - powiedział. - Skoro próbują coś ośmieszyć, to znaczy, że się tego boją. PiS boi się przyznać, że zachowali się nie po chrześcijańsku, w sposób niehumanitarny - dodał. 

Jak powiedział polityk, „uważa, że każda przyzwoita osoba powinna tak zrobić”. - Zrobiłbym dziś to samo. Kiedy widzimy wypadek na ulicy, to pomagamy i nie zastanawiamy się nad tym, czy pomóc – po prostu to robimy. Tak samo wtedy – w sytuacji, kiedy w sposób nieuprawniony tym osobom nie została udzielona pomoc - powiedział. - A to były osoby z zagrożeniem życia i zdrowia. Trzeba było reagować i dzisiaj zrobiłbym to samo – jak każdy przyzwoity człowiek - dodał Sterczewski. - To, co jest tym wyzwaniem, to znalezienie systemowych rozwiązań, żeby państwo radziło sobie w takich sytuacjach: udzielało pomocy, rozpatrywało i traktowało ludzi z przyzwoitością i zgodnie z prawem. Dotychczasowa agresja była nieskuteczna i nie przybliżała nas do końca tego kryzysu humanitarnego, którego mam nadzieję, że niebawem się doczekamy - zaznaczył w programie #RZECZoPOLITYCE, poseł KO Franciszek Sterczewski.

Posłowie nowej kadencji założyli już ponad 20 nowych zespołów. Część polityków ma zamiar zajmować się w nich prawami dziecka, prawami kobiet, reparacjami wojennymi lub ochroną praw zwierząt. Jeden z zespołów ma podejmować zaś kwestie związane z pomocą humanitarną. W parlamentarnym zespole ds. pomocy humanitarnej zasiada na razie dziewięcioro posłów. W tym gronie znaleźli się m.in. Klaudia Jachira, Franciszek Sterczewski, Małgorzata Tracz, Katarzyna Piekarska, Monika Rosa oraz Aleksandra Wiśniewska. Na pierwsze posiedzenie zespołu zaproszono Janinę Ochojską.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Sondaż: Broń atomowa USA w Polsce dzieli Polaków
Polityka
Hekatomba małych partii. Pod nóż idą ugrupowania m.in. Kołodziejczaka, Piecha i „Jaszczura”
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę