Reklama

Dziwny wniosek w procesie Sławomira Nowaka

Dwa lata po wpłynięciu aktu oskarżenia sąd chce oddać Ukrainie ściganie tamtejszego biznesmena, który wielką łapówką miał korumpować Sławomira Nowaka.

Aktualizacja: 13.11.2023 06:28 Publikacja: 13.11.2023 03:00

Sławomir Nowak jest oskarżony o korupcję i pranie pieniędzy. Zarzuty postawiono też osobom, które mi

Sławomir Nowak jest oskarżony o korupcję i pranie pieniędzy. Zarzuty postawiono też osobom, które miały mu wręczać łapówki

Foto: Jacek Domiński/REPORTER

Były minister transportu w rządzie PO-PSL jako szef Ukrawtodoru miał żądać i przyjąć łącznie 6,1 mln zł łapówek za wspieranie firm w przetargach na remonty dróg w Ukrainie. Jedna z największych – opiewająca na 2,4 mln zł – według śledczych pochodziła od ukraińskiego biznesmena Aleksandra T. Objął ich jeden proces, tyle że teraz sąd nieoczekiwanie wątek T. chce przekazać Ukrainie. – To utrudni wyjaśnienie sprawy – uważają śledczy.

„Na obecnym etapie procedowania wystąpienie o przejęcie ścigania Aleksandra T. byłoby sprzeczne z wymogami polskiego wymiaru sprawiedliwości” – twierdzi Prokuratura Krajowa w stanowisku dla ministra sprawiedliwości, które poznała „Rzeczpospolita”. I dodaje: ukraińscy członkowie JIT (wspólnego zespołu śledczego) „nie wystosowali oficjalnego wniosku o przekazanie ścigania Aleksandra T.”. Dlaczego chce tego polski sąd?

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Donald Trump: Putin mnie zawiódł. Naprawdę mnie zawiódł
Polityka
„Rzecz w tym": Polska gospodarka po złotym wieku – czekają nas naprawdę trudne czasy
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz w Kijowie. Polska i Ukraina podpisały „trzy ważne porozumienia”
Polityka
Zwolnieni dyscyplinarnie z Instytutu Pileckiego zostali przywróceni do pracy
Reklama
Reklama