Małgorzata Kidawa-Błońska odniosła się w rozmowie z Radiem Zet do sondażu, z którego wynika, że 76 proc. mieszkańców wsi nie wierzy, iż start lidera Agrounii z list KO pomoże w odbiciu polskiej wsi z rąk PiS. - Rolnicy chcieliby zmiany. Musimy ich mocniej przekonać. Uważam, że ten wynik się poprawi - powiedziała wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej. - Gdyby 14 proc. oddało głos na KO, to byłby bardzo dobry wynik na wsi - dodała. Jej zdaniem rolnicy czują się zawiedzeni i oszukani przez Prawo i Sprawiedliwość.
Wiceszefowa PO zapytana została także o to, czy Michał Kołodziejczak zostanie ministrem rolnictwa. - Nie wiem, jak rozmowy wyglądały, ale na razie w KO nie rozmawia się o stanowiskach. Ustawianie, kto będzie miał jaką funkcję potem – to drugorzędna rzecz. Ważne, by w ogóle mieć szansę wprowadzać zmiany po wyborach - powiedziała. - Za mało go znam, ale skład rządu, który mam nadzieję będziemy mogli przedstawić, to na pewno będą osoby kompetentne, merytoryczne, umiejące działać w zespole – podkreśliła Kidawa-Błońska.
Czytaj więcej
Prawo pisane nie przesądza ani tego, w jakim terminie decyzje referendalne mają być wykonane ani tego, jak długo są wiążące. Te kwestie leżą w zakresie kultury politycznej uczestników stosunków politycznych - uważa dr hab. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Małgorzata Kidawa-Błońska o referendum: Bezsensowne
Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła również o październikowym referendum. - Referendum ani nie pomoże, ani nie zaszkodzi władzy. Najważniejszym pytaniem tego dnia będzie to, czy chcemy Polski czy chcemy PiS-u - powiedziała. - To jest podstawowe pytanie, na które Polacy muszą sobie odpowiedzieć - dodała wicemarszałek Sejmu.
Polityk zapowiedziała także, że ona nie weźmie udziału w referendum, gdyż jest ono „bezsensowne”. - Zrobione po to, by stworzyć dodatkowe pieniądze na prowadzenie przez PiS kampanii wyborczej - oceniła wiceszefowa PO.