W grudniu ubiegłego roku niemieckie służby przerwały przygotowania do zbrojnego puczu w wykonaniu osób ze środowiska Obywateli Rzeszy (Reichsbürger). Jego organizatorzy, z potomkiem arystokratycznego rodu z Turyngii Heinrichem XIII Prinzem Reußem na czele, zamierzali przekształcić z pomocą siły RFN w monarchię. Wielka obława z udziałem tysięcy policjantów skończyła się aresztowaniem kilkudziesięciu osób.
Większość z nich nadal jest za kratami. Przecieki ze śledztwa wskazują obecnie na powiązania spiskowców z rosyjskim konsulatem w Lipsku. Jak wynika z informacji regionalnej telewizji MDR, kilku liderów Obywateli Rzeszy miało umówione spotkanie w rosyjskim konsulacie 8 grudnia. Jednak w przeddzień niemieckie służby zdecydowały się na przeprowadzenie obławy i do spotkania nie doszło.
Czytaj więcej
Wielka obława na członków organizacji negującej istnienie RFN ujawniła realne zagrożenie terrorystyczne. Przejęcie przez nich władzy brzmi jak farsa.
Zwolennicy Putina i jego polityki
Cała grupa była już wtedy pod obserwacją służb, które przechwyciły mailową korespondencję rosyjskiego dyplomaty z kilkoma członkami Obywateli Rzeszy. Do spotkania miało dojść z ich inicjatywy. Pragnęli się przedstawić Rosjanom jako zwolennicy Putina i jego polityki. Ustalono także, że w czasie przygotowań do spotkania w konsulacie w Lipsku przebywał Heinrich XIII wraz ze swoją rosyjską partnerką Vitalią B.
Była ona częstym gościem w konsulacie. Ponad 30 lat młodsza od 72-letniego Heinricha XIII przybyła do Niemiec w 2002 r. z rodzinnego Kaliningradu. Studiowała historię sztuki, na uniwersytecie w Heidelbergu obroniła doktorat. Podobno zamierzała wrócić do Rosji. Aresztowana w Turyngii w czasie grudniowej obławy twierdziła, że jej prawdziwe nazwisko brzmi Maria Romanow.