Artykuły o tzw. aferze sopockiej zostały opublikowane w „Rzeczpospolitej” w 2008 r. - Piotr Kubiak był jednym z autorów, Paweł Lisicki – ówczesnym redaktorem naczelnym. Chodzi o ujawniony wówczas zapis rozmowy, która miała wskazywać, że prezydent Sopotu Jacek Karnowski złożył korupcyjną propozycję sopockiemu biznesmenowi Sławomirowi Julke - miał zażądać od niego dwóch mieszkań za pomoc w uzyskaniu zgody na rozbudowę kamienicy.
Prokuratura postawiła prezydentowi Sopotu zarzuty przyjęcia dwóch łapówek, jednak ostatecznie w 2015 r. został z nich uniewinniony (twierdził, że padł ofiarą "politycznej gry").
Dotkliwa kara dla dziennikarzy
Karnowski pozwał dziennikarza i ówczesnego redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” o naruszenie dóbr osobistych - 30 stycznia 2018 r. zapadł niekorzystny dla dziennikarzy wyrok. Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał im zamieścić przeprosiny - po dwa oświadczenia na pierwszej stronie gazety (w wydaniu papierowym), w odstępach tygodniowych. Zasądził również od nich 45 tys, zł na rzecz Jacka Karnowskiego.
„Za taką decyzją sądu stało stwierdzenie, że w sprawie brak było wiarygodnych dowodów popełnienia przestępstwa przez Jacka Karnowskiego, a dziennikarze naruszyli zasady staranności i rzetelności dziennikarskiej” - wskazuje komunikat Prokuratury Krajowej, informujący o wniesieniu skargi nadzwyczajnej. I zauważa, że „swoją publikację dziennikarze oparli w szczególności o analizę uzyskanego nagrania, a także o źródło osobowe – informacje przekazane przez Sławomira Julke, który miał otrzymać tę propozycję”.
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oceniło, że „Wyrok sądu narusza fundamentalną dla ustroju demokratycznego zasadę wolności słowa", a nałożenie wysokiej kwoty finansowej (łącznie ok. 200 tys. zł) na konkretnych dziennikarzy, a nie na redakcję, ma ich zniechęcić do podejmowania trudnych tematów.