Biejat: Biden nie był mówcą szczególnie porywającym. Ale były rzeczy ważniejsze od stylu

- To nie było przemówienie historyczne, jak zapowiadała ambasada Stanów Zjednoczonych - stwierdziła współprzewodnicząca partii Razem Magdalena Biejat, komentując wtorkowe wystąpienie prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie.

Publikacja: 22.02.2023 19:45

Biejat: Biden nie był mówcą szczególnie porywającym. Ale były rzeczy ważniejsze od stylu

Foto: PAP/Grzegorz Michałowski

Czytaj więcej

Relacja na żywo: Prezydent USA Joe Biden z wizytą w Polsce - dzień drugi

Zdaniem Biejat amerykański prezydent we wtorek „na pewno nie był mówcą szczególnie porywającym”. - To nie było przemówienie historyczne, jak zapowiadała ambasada Stanów Zjednoczonych, ale proszę nie odbierać tego jako jakiejś szczególnej krytyki, bo uważam, że to, co było ważniejsze od stylu czy od tego, czy pojawiły się tam jakieś bon moty, które moglibyśmy teraz powtarzać, było po pierwsze to, że z tego przemówienia usłyszeliśmy bardzo wyraźny i jasny przekaz, że Ameryka stoi po stronie Ukrainy, stoi po stronie sojuszników Ukrainy, że dla prezydenta Stanów Zjednoczonych jest kwestią absolutnie kluczową, żeby podtrzymać dążenia Ukraińców do utrzymania wolności, walki o demokrację i że rozumie, że ta walka odbywa się też w naszym imieniu, całej Europy i w ogóle świata demokratycznego - mówiła posłanka Lewicy w RDC.

- I to, co też było istotne oprócz słów, to czyny: to, że te słowa padły z Warszawy; to, że poprzedziła je zupełnie bezprecedensowa wizyta prezydenta w Kijowie, tak naprawdę w strefie wojennej; to, że to się wydarzyło w przededniu rocznicy wybuchu wojny. To są wszystko bardzo ważne gesty - podkreśliła współprzewodnicząca partii Razem. - Natomiast kiedy mówimy o tych gwarancjach, o tym, co prezydent Biden robił i mówił, pamiętajmy też o tym, że te niezwykle ważne decyzje, te niezwykle ważne wsparcie, które dzisiaj płynie do Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych, bez którego bylibyśmy naprawdę w bardzo trudnej sytuacji, to jest rzecz, która nie jest dana nam raz na zawsze - dodała.

Czytaj więcej

Kliczko: Przygotowaliśmy dla Rosjan wiele „prezentów” na wypadek powtórnego ataku na Kijów

Magdalena Biejat zwróciła uwagę, że najazd Rosji na Ukrainę „to na pewno jest zupełnie nowa sytuacja i wszyscy się wiele musieliśmy przez ten rok nauczyć”. - I mam poczucie, że się nauczyliśmy - jako społeczeństwo, jako politycy i jako państwo. Polska - i to mówią wszyscy od prawa do lewa - pokazała swoją rolę w dość dobry sposób - oceniła.

Zdaniem posłanki „trzeba pochwalić chociażby prezydenta Dudę, który jako rzecznik sprawy ukraińskiej występował i występuje cały czas na arenie międzynarodowej, wspiera Ukrainę w sposób, którego byśmy oczekiwali od polskiego prezydenta”. - Natomiast jeśli chodzi o to, co dalej, to oczywiście musimy się szykować na dłuższy konflikt, niestety. Musimy robić wszystko, żeby ten konflikt trwał jak najkrócej. Ogromnie ważne jest podtrzymywanie jedności Europy w temacie sankcji i wspierania militarnego Ukrainy. Ale również to, co jest niezwykle istotne, o czym zapominamy dzisiaj, to jest przygotowywanie się również do tego, co się wydarzy po zakończeniu tego konfliktu. Ukraina wyjdzie z niego niesamowicie osłabiona i będzie krajem w ruinach po prostu - tłumaczyła.

Czytaj więcej

Kowal: Joe Biden pokazał, że Polska i Ukraina mogą należeć do państw Zachodu

- Od nas zależy, jako partnerów Ukrainy, jako Unii Europejskiej, jako instytucji międzynarodowych, czy to, co się wydarzy po wojnie, to będzie sprawiedliwa transformacja, na której zyskają Ukraińcy, czy raczej transformacja na wzór Balcerowiczowskiej transformacji, w której państwo będzie się zwijać i zamiast inwestować w usługi społeczne, zamiast inwestować w infrastrukturę, zacznie prywatyzować majątek - ostrzegła Magdalena Biejat.

Zdaniem Biejat amerykański prezydent we wtorek „na pewno nie był mówcą szczególnie porywającym”. - To nie było przemówienie historyczne, jak zapowiadała ambasada Stanów Zjednoczonych, ale proszę nie odbierać tego jako jakiejś szczególnej krytyki, bo uważam, że to, co było ważniejsze od stylu czy od tego, czy pojawiły się tam jakieś bon moty, które moglibyśmy teraz powtarzać, było po pierwsze to, że z tego przemówienia usłyszeliśmy bardzo wyraźny i jasny przekaz, że Ameryka stoi po stronie Ukrainy, stoi po stronie sojuszników Ukrainy, że dla prezydenta Stanów Zjednoczonych jest kwestią absolutnie kluczową, żeby podtrzymać dążenia Ukraińców do utrzymania wolności, walki o demokrację i że rozumie, że ta walka odbywa się też w naszym imieniu, całej Europy i w ogóle świata demokratycznego - mówiła posłanka Lewicy w RDC.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Polityka
Prezydent Duda: Odrodził się potwór, który nas pożerał
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają start Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Polityka
Konwencja PiS. Znamy liderów list w wyborach do PE. Są Wąsik, Kamiński, Obajtek
Polityka
Orlen, stracone 1,6 mld zł i związki z Hezbollahem. Samer A. przerywa milczenie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił