Andrzej Poczobut skazany na osiem lat łagrów

Polski dziennikarz i jeden z liderów prześladowanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi trafi do więzienia o zaostrzonym rygorze.

Publikacja: 08.02.2023 21:14

Andrzej Poczobut jest wśród 1449 więźniów politycznych na Białorusi

Andrzej Poczobut jest wśród 1449 więźniów politycznych na Białorusi

Foto: Leonid SHCHEGLOV/BELTA/AFP

„Ze spokojem przyjmę wyrok i ze spokojną duszą pójdę do łagru. Cóż, taki mój los” – jeszcze w sierpniu pisał w liście do bliskich Andrzej Poczobut. Czołowy działacz związku i dziennikarz (publikujący w „Gazecie Wyborczej”) nie bał się więzienia i po sfałszowanych w sierpniu 2020 roku wyborach prezydenckich do końca pozostawał na Białorusi.

Nigdy nie odmawiał komentarza i zawsze, również na łamach „Rzeczpospolitej”, nazywał rzeczy po imieniu, słowem uderzając w dyktaturę Łukaszenki. Nawet wtedy, gdy walec represji dotknął już tysiące ludzi w całym kraju.

W środę został skazany na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze. Na podstawie sfałszowanych zarzutów dziennikarza oskarżono wcześniej o „podżeganie do nienawiści” oraz „nawoływanie do działań godzących w bezpieczeństwo narodowe Białorusi”.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Silny w bezsile. Andrzej Poczobut jest symbolem

– Ten wyrok to wielki cios dla całej mniejszości polskiej na Białorusi. To też cios w Polskę. Tym wyrokiem władze białoruskie zademonstrowały wrogie nastawienia do mieszkających na Białorusi Polaków, ale też do państwa polskiego – komentuje „Rzeczpospolitej” Marek Zaniewski, przebywający w Polsce wiceszef Związku Polaków na Białorusi.

Wyrok sądu Łukaszenki nie pozostał bez odpowiedzi władz w Warszawie. – Reżim białoruski haniebnie skazał Andrzeja Poczobuta na osiem lat więzienia. Polska historia końca XX wieku pokazuje, że moskiewscy namiestnicy stający przeciw własnemu społeczeństwu muszą upaść, a sprawiedliwość wygra. Zwycięży Wolna Białoruś i jej wierny syn Andrzej Poczobut! – oświadczył prezydent Andrzej Duda.

Proces uwięzionego od marca 2021 roku Polaka ruszył 16 stycznia. Od tamtej pory odbyło się kilka rozpraw za zamkniętymi drzwiami. W świetle prawa wyrok nie jest prawomocny i obrońcy Poczobuta mogą składać apelację, ale w dyktaturze Łukaszenki prawo już od dawna nie działa.

Zwłaszcza że wyrok w Grodnie wydał sędzia Dzmitryj Bubienczyk, który wcześniej wysłał już za kraty kilkoro opozycjonistów. Potrafił też skazać na kilka lat więzienia człowieka tylko za to, że zamieścił w sieci „niepoprawny komentarz”. Przez to sędzia został objęty sankcjami UE. – Wyrok jest wyłącznie decyzją polityczną, podjętą przez władze Białorusi – mówi Zaniewski.

Poczobut prawdopodobnie nie zgodził się na opuszczenie Białorusi, gdy w maju 2021 roku za pomocą zabiegów dyplomatycznych uwolniono trzy działaczki mniejszości polskiej. Działalność Związku Polaków na Białorusi całkowicie została przeniesiona do podziemia, a rewizje dotknęły niemal wszystkich liderów organizacji w wielu miastach. Reżim całkiem zrusyfikował dwie działające na Białorusi polskie szkoły: w Grodnie i Wołkowysku.

– Andrzej jest przykładem tego, jak ma żyć i zachowywać się prawdziwy Polak. Myślę, że swoją postawą daje przykład nie tylko pozostającym w kraju działaczom mniejszości polskiej, ale i wszystkim Polakom – mówi Zaniewski.

Odrębne postępowanie karne wciąż toczy się wobec przebywającej obecnie w Grodnie szefowej ZPB Andżeliki Borys, której zmieniono środek zapobiegawczy w marcu zeszłego roku, po roku spędzonym w więzieniu. Prześladowane przez reżim białoruskie centrum obrony praw człowieka Wiasna informowało w środę, że za kratami przebywa 1449 więźniów reżimu Łukaszenki.

„Ze spokojem przyjmę wyrok i ze spokojną duszą pójdę do łagru. Cóż, taki mój los” – jeszcze w sierpniu pisał w liście do bliskich Andrzej Poczobut. Czołowy działacz związku i dziennikarz (publikujący w „Gazecie Wyborczej”) nie bał się więzienia i po sfałszowanych w sierpniu 2020 roku wyborach prezydenckich do końca pozostawał na Białorusi.

Nigdy nie odmawiał komentarza i zawsze, również na łamach „Rzeczpospolitej”, nazywał rzeczy po imieniu, słowem uderzając w dyktaturę Łukaszenki. Nawet wtedy, gdy walec represji dotknął już tysiące ludzi w całym kraju.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rośnie fala przemocy wobec polityków. „To przypomina najciemniejszą erę Niemiec”
Polityka
Wielka Brytania skręca w lewo. Czarne chmury nad konserwatystami
Polityka
Morderstwa, pobicia, otrucia, zastraszanie. Rosja atakuje swoich wrogów za granicą
Polityka
Boris Johnson chciał zagłosować w wyborach. Nie mógł przez wprowadzoną przez siebie zmianę
Polityka
Tajna kolacja Scholza i Macrona. Przywódcy Francji i Niemiec przygotowują się na wizytę Xi
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił