– Pisze, że nic się w jego życiu nie dzieje – ciągle trwa dzień świstaka. Opowiada np., ile robi dziennie pompek. Nie ma co czytać i pisze, że więzienna biblioteka jest bardzo depresyjna. Jest skazany na klasyków literatury rosyjskiej. Nowe książki tam nie trafiają – opowiada „Rzeczpospolitej” Oksana Poczobut.
Po raz ostatni widziała na żywo męża w maju 2023 roku, gdy reżimowy sędzia w Grodnie Dzmitryj Bubieńczyk ogłosił drakoński wyrok – osiem lat więzienia. Od tamtej pory Andrzej Poczobut przebywa w najgorszym zakładzie karnym na Białorusi – kolonii nr 1 w Nowopołocku. Trafiają tam zazwyczaj recydywiści, zabójcy, dilerzy narkotyków.