- To jest jeden wielki skandal, to że komukolwiek w PiS przyszło do głowy, by się uwłaszczać, za państwowe pieniądze pozyskiwać własność. Fundacje po pięciu latach będą tym majątkiem dysponowały. Przypomina to końcówkę PRL-u i uwłaszczanie nomenklatury i jest ogromnym nadużyciem. Pozornie jest to zgodne z prawem, ale kompletnie nieprzyzwoite - tak Siemoniak ocenił sprawę, którą media i opozycja określają mianem "Willa plus".
- Nieprzyzwoite, niemoralne, pokazujące ogromny kryzys moralny jeśli chodzi o PiS. Nagle okazuje się, że wszystkie frakcje potrafiły się połączyć w tym projekcie "Willa plus" - dodał.
Czytaj więcej
Strumień pieniędzy dla fundacji związanych z PiS nie płynie wyłącznie z resortu edukacji. Aktywny w dotowaniu m.in. nieruchomości jest także Fundusz Patriotyczny, który podlega ministrowi kultury.
Siemoniak mówił o sprawie przekazania, w ramach konkursu Ministerstwa Edukacji i Nauki "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania", 40 mln zł na wsparcie 42 organizacji. Ponieważ niektóre dotacje dotyczą zakupu nieruchomości na Żoliborzu, Mokotowie i Ursynowie w Warszawie, część mediów określa sprawę jako "program willa plus".