Reklama
Rozwiń
Reklama

Azja Środkowa. ZSRR już tam nie powróci

Chiny wyprzedziły Rosję pod względem wielkości kapitału, jaki zainwestowano w krajach postradzieckich.

Publikacja: 23.12.2022 03:00

Granica tadżycko-kirgiska od upadku Związku Radzieckiego jest przedmiotem sporu pomiedzy Biszkekiem

Granica tadżycko-kirgiska od upadku Związku Radzieckiego jest przedmiotem sporu pomiedzy Biszkekiem i Duszanbe.

Foto: VYACHESLAV OSELEDKO/AFP

Euroazjatycki Bank Rozwoju, jedna z najważniejszych instytucji finansowych Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej (Armenia, Rosja, Białoruś, Kazachstan, Kirgizja), ma siedzibę w mieście Ałmaty. Od kilku lat monitoruje inwestycje państw trzecich w krajach dawnego Związku Radzieckiego (oprócz państw bałtyckich). Najnowsze dane tego banku pokazują, jak Rosja straciła wpływy w byłych radzieckich republikach i jak mocno wzrosła tam rola Chin.

Ekspansja Pekinu

Stan na koniec czerwca mijającego roku pokazuje, że wartość dotychczasowych bezpośrednich chińskich inwestycji w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) wynosi niemal 68 mld dol., z czego 12 mld dol. to biznesy w Rosji. Reszta w większości przypada na kraje Azji Środkowej. Tymczasem inwestycje Kremla na tym obszarze to 35 mld dol. Dla porównania – Gazprom tylko w prowadzący do Niemiec gazociąg Nord Stream 2 zainwestował ponad 11 mld dol. Co ciekawie, gwałtowny wzrost chińskich inwestycji rozpoczął się po tym, jak Rosja w 2014 roku zajęła ukraiński Krym.

Czytaj więcej

Jednośladami Andersa. Mróz, step i życzliwi ludzie

Lwią część swoich inwestycji Chińczycy ulokowali w Kazachstanie, głównie w tamtejszym sektorze naftowym i gazowym. Jeszcze w 2018 roku kazachskie władze chwaliły się, że od początku nawiązania relacji dyplomatycznych Pekin zainwestował ponad 40 mld dol. Z kolei rosyjskie inwestycje opiewają (dane z 2022 roku) na 17 mld dol., tyle samo co francuskie.

W Kirgizji Państwo Środka postawiło na wydobycie złota i inwestycje w rafinerie. Z kolei w Tadżykistanie oprócz złota Chiny znacząco zaangażowały się w produkcję cementu. Są mocno obecne nawet w Turkmenistanie, jednym z najbardziej autorytarnych i odizolowanych od reszty świata krajów (w rankingach wolności obok Korei Północnej). W tamtejszy przemysł naftowy Chińczycy wpompowali już 9 mld dol. i walczą tam z Arabią Saudyjską, Japonią i Koreą Południową.

Reklama
Reklama

– Od początku postawiliśmy na robienie interesów z Europą. Na region Azji Środkowej patrzono w Rosji jak na zacofaną prowincję. To było błędem, który wykorzystały Chiny i Turcja. Pojawili się inni inwestorzy, którzy zaoferowali państwom regionu inwestycje w zamian za dywersyfikację polityki zagranicznej. I niemal wszyscy zrobili to z miłą chęcią – mówi „Rzeczpospolitej” Aleksiej Muchin, moskiewski politolog sympatyzujący z Kremlem.

Toksyczna Rosja

W przyszłym roku Rosja przyjmuje przewodnictwo w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Z tej okazji szefowa Rady Federacji Walentyna Matwijenko odnotowała, że Rosja „nie ma tam żadnej wiodącej pozycji”. Przekonywała jednak, cytowana przez agencję TASS, że integracja Rosji z tymi państwami wciąż postępuje. W rzeczywistości państwa Azji Środkowej, mimo zawartych wiele lat temu z Rosją sojuszy (militarnego i gospodarczego), boją się wchodzić w jakiekolwiek nowe wspólne inicjatywy z Kremlem. Zwłaszcza po 24 lutego, gdy Rosja dokonała inwazji na Ukrainę.

Prezydenci Kazachstanu i Uzbekistanu spotkali się w czwartek w Taszkencie i oświadczyli, że wspólne będą „realizować projekty energetyczne”. A co z niedawną propozycją Władimira Putina, który chciał tworzyć „trójstronny sojusz gazowy” z Kazachstanem i Uzbekistanem? – W tym przypadku słowo „sojusz” wszystkich niepokoi – powiedział w czwartek Ałmas Ajdarow, wiceminister spraw zagranicznych Kazachstanu. Stwierdził też, że na razie Astana nie otrzymała od Rosji konkretnych propozycji, ale kilkakrotnie podkreślał, że chodzi wyłącznie o gospodarkę, nie politykę.

We wtorek wpływowy rosyjski dziennik „Kommiersant” opublikował artykuł pt. „Niemcy rozhuśtują Kazachstan”. Chodziło o wypowiedzi Nikołaja Tokariewa, prezesa rosyjskiej spółki Transnieft, która zarządza rosyjskim odcinkiem ropociągu Przyjaźń. Przekonywał, że Niemcy zarezerwowali na przyszły rok dostawy rosyjskiego surowca. Berlin sprostował, że chodzi jedynie o tranzyt ropy, którą poprzez Przyjaźń chce sprowadzić z Kazachstanu.

A jak na ten pomysł reagują w Moskwie? – Wyście w Europie chyba oszaleli – skomentował Muchin.

Polityka
USA uderzyły w bojowników Państwa Islamskiego, którzy atakowali chrześcijan
Polityka
Rzecznik Kremla napomina Polskę: W G20 nie ma miejsca na wypaczenia i politykę
Polityka
KE reaguje na zakaz wjazdu do USA dla pięciorga Europejczyków. Wśród nich unijny komisarz
Polityka
Donald Trump wchodzi na pomnik prezydenta Kennedy’ego
Polityka
„Zestaw danych 8”. Są nowe dokumenty w sprawie Jeffreya Epsteina
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama