Jak powiedział w rozmowie z Polsat News Bartłomiej Sienkiewicz, „boi się wizji Jarosława Kaczyńskiego”. - My w pewnym sensie żyjemy w jego wizji. Sznurka ze sznurkiem nie można połączyć, dowieźć pieniędzy, które należą się Polakom, zapanować nad kompletnym chaosem w systemie sprawiedliwości w Polsce. Niech może Jarosław Kaczyński znajdzie sobie inne miejsce dla swoich wizji, niż Polska - dodał.
Były szef MSW został zapytany także, czy zdymisjonowałby Jarosława Szymczyka w związku z wydarzeniami w gabinecie komendanta, gdzie doszło do wybuchu granatnika. - Wszyscy mówią dymisja, dymisja, dymisja. A rzecz sprowadza się nie do wyrzucenia z pracy, tylko do elementarnej przyzwoitości. Ale także i przyzwoitości prawnej. Jeśli ktoś jest, nie wiemy, ofiarą czy autorem incydentu i przychodzi prokuratura, która ma badać co się stało, to on nie może mieć wpływu na swoich podwładnych, nadal będąc komendantem głównym, żeby to można było zbadać - ocenił Sienkiewicz. - Powinien być co najmniej zawieszony w czynnościach, do czasu przeprowadzenia wszystkich badań przez prokuraturę. Tymczasem minister Kamiński zdaje się uznał, że ustąpienie pana komendanta Szymczyka będzie politycznym uderzeniem w niego i osłabieniem. Coraz absurdalniej broni się i komendant, i jego nadzorujący minister - podkreślił. - Co tu dużo mówić, to jest kompromitacja i to na skalę globalną. Bardzo współczuję wszystkim policjantom, którzy muszą to w tej chwili przeżywać, a codziennie chronią nasze życie i zdrowie - dodał.