8 listopada Amerykanie wybierają członków Izby Reprezentantów i 1/3 Senatu. Przedwyborcze sondaże wskazywały, że Partia Republikańska prawdopodobnie uzyska większość w Izbie Reprezentantów, otwarta jest natomiast sytuacja w Senacie, w którym przed wyborami Partia Demokratyczna miała minimalną przewagę (przy podziale mandatów 50 do 50 decydujący był głos wiceprezydent USA, Kamali Harris, która - zgodnie z konstytucją - jest przewodniczącą Senatu).
Czytaj więcej
We wtorkowych wyborach ważą się losy większości w Senacie i Izbie Reprezentantów. W 36 stanach Amerykanie wybierają też gubernatorów a w wielu dystryktach – przedstawicieli do władz lokalnych.
Obecnie - jak wynika z projekcji wyników dokonanej przez pracownię Edison Research, na które powołuje się Reuters - Partia Demokratyczna może liczyć na 48 mandatów w Senacie, Partia Republikańska - na 47. Partia Republikańska - jak wskazuje Edison Research - może natomiast liczyć już na 199 mandatów w Izbie Reprezentantów (Partia Demokratyczna - na 173) - do większości ugrupowaniu temu brakuje jeszcze 19 mandatów.
Przed wyborami spodziewano się "czerwonej fali" (czerwony to kolor Partii Republikańskiej, niebieski - Demokratycznej - red.), która przetoczy się przez stany, ale na razie wyniki Partii Republikańskiej są gorsze, niż się spodziewano.
To z pewnością nie jest republikańska fala, to na pewno
Lindsay Graham, senator Partii Republikańskiej
Nie jest wykluczone, że kwestia większości w Senacie rozstrzygnie się dopiero 6 grudnia ze względu na sytuację w Georgii. W stanie tym o mandat walczy trzech kandydatów - Raphael Warnock, kandydat Partii Demokratycznej, Herschel Walker, kandydat Partii Republikańskiej i - jako trzeci - Chase Oliver, kandydat Partii Libertariańskiej. Zgodnie z prawem wyborczym w Georgii jeśli żaden z kandydatów do Senatu nie uzyska bezwzględnej większości głosów, wówczas niezbędna jest "dogrywka".
Czytaj więcej
Istnieje możliwość, że o tym, która z dwóch największych amerykańskich partii - Partia Republikańska czy Partia Demokratyczna - zdobędzie większość w Senacie, dowiemy się dopiero w grudniu. Stanie się tak, jeśli żaden z kandydatów do Senatu rywalizujących o mandat w Georgii nie uzyska poparcia na poziomie co najmniej 50 proc. plus 1 głosu.
Wyniki wyborów - jak ocenia Reuters - wskazują, że wyborcy karzą Bidena za sytuację gospodarczą w kraju i wysoką inflację, ale Partia Republikańska również jest karana za opowiadanie się za zakazem aborcji.
Słabe wyniki niektórych kandydatów popieranych na Donalda Trumpa wskazują na zmęczenie wyborców metodami wyborczymi byłego prezydenta i chaosem wywoływanym przez byłego prezydenta, który kwestionuje otwarcie m.in. wynik wyborów prezydenckich z 2020 roku (podobnie jak wielu popieranych przez niego kandydatów).
Z projekcji wyników wyborczych przedstawianej przez Edison Research wynika, że w Izbie Reprezentantów Partia Republikańska odebrała Partii Demokratycznej 9 mandatów, a straciła na jej rzecz trzy. Gdyby partie obroniły wszystkie swoje pozostałe mandaty, wówczas Partia Republikańska posiadałaby o jeden mandat więcej niż wynosi większość w izbie niższej Kongresu (218 mandatów).
- To z pewnością nie jest republikańska fala, to na pewno - powiedział republikański senator, Lindsey Graham, komentując wyniki wyborów na antenie NBC.