W ostatni piątek naczelniczka urzędu pocztowego w Pacanowie wdała się w rozmowę z Michałem Cieślakiem na temat inflacji w Polsce i krytykować rząd za to, że ceny w Polsce rosną bardzo szybko, a także przekonywać, że nie mogłaby być politykiem, ponieważ musiałaby nauczyć się kłamać. Po rozmowie Cieślak miał interweniować u prezesa Poczty Polskiej, a naczelniczce zagrożono zwolnieniem z przyczyn dyscyplinarnych. Ostatecznie, gdy sprawa została nagłośniona, Cieślaka do dymisji wezwał wicepremier Jarosław Kaczyński, a w środę wieczorem polityk Partii Republikańskiej Adama Bielana poinformował, że odchodzi ze stanowiska.
To co dzisiaj łączy obóz władzy to strach przed utratą stołków i tendencja do nadużywania władzy
O sprawę Cieślaka był pytany Wypij. Cieślak w przeszłości był politykiem Porozumienia, ale w momencie rozłamu w tej partii przeszedł do Partii Republikańskiej Adama Bielana.
- Na pewno lepiej znam niż Polacy, bo większość Polaków poznało nazwisko Michała Cieślaka dwa dni temu, przy okazji tej sprawy, która jest jaskrawym przykładem nadużycia władzy i dążenia do tego, by za poglądy czy opinie skrzywdzić człowieka. Michała Cieślaka miałem okazję poznać, nie byłem zaskoczony tym zachowaniem, ponieważ tej próby, którą każdy z nas w Porozumieniu przechodził, Michał Cieślak jako jeden z pierwszych nie zdał jej, zawiódł. Dla niego stołek był ważniejszy, stał się sługusem obozu władzy, zdradził swoje koleżanki i swoich kolegów tylko po to, by móc piastować to stanowisko, które właśnie stracił - mówił Wypij.