Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy, który przewiduje dla Polski 35,4 mld euro: 23,9 mld w dotacjach, 11,5 mld w pożyczkach. Pieniądze te, inaczej niż klasyczne fundusze polityki spójności, są przeznaczone nie tylko na inwestycje, ale też na reformy. Ich wypłata będzie następowała nie na podstawie dostarczonych faktur, ale zrealizowanych reform i osiągniętych celów.
Polska ma planie zapisanych 49 reform i 53 inwestycje. Plan obejmuje sześć dziedzin: energię, mobilność, cyfryzację, konkurencyjność, opiekę zdrowotną i jakość inwestycji. Pod presją KE Polska wpisała trzy kamienie milowe odnoszące się do reformy sądownictwa. Pierwsze dwa muszą być zrealizowane do końca czerwca i przewidują likwidację Izby Dyscyplinarnej SN i powołanie w jej miejsce nowego organu, który spełniałby warunki bezstronności, oraz stworzenie systemu dla ukaranych wcześniej sędziów, który dawałby im prawo od odwołania się od wyroków i przeglądu sprawy przez inny sąd w terminie maksimum roku.
Czytaj więcej
Problemy z praworządnością w Polsce to dla Komisji Europejskiej „tylko pretekst” - ocenił eurodep...
W opublikowanym w sobotę wywiadzie dla Interii Lech Wałęsa ocenił, że „jeśli Komisja Europejska zgodzi się na KPO to będzie jej porażka”. - Unia, zamiast chodzić na kompromis z Polską, powinna się rozwiązać i chwile później stworzyć nową wspólnotę na podstawie Niemiec i Francji, ale bez Polski i Węgier. Ale znów mnie nie posłuchano, a to prosty pomysł: jeśli my chcielibyśmy wstąpić do nowej Unii, na wejściu poza prawami, musielibyśmy zaakceptować również obowiązki. I ustawić je tak, aby wygłupy, które mają dzisiaj miejsce, już nie powtórzyły - stwierdził były prezydent.
Na uwagę, że „politycy Zjednoczonej Prawicy mówią, że protestowanie przeciw pieniądzom z Unii - gdy mamy wojnę i miliony uchodźców - jest wbrew racji stanu”, Wałęsa odparł, iż „przecież oni te pieniądze i tak roztrwonią i rozkradną”. - Bez praworządności nie ma sensu przekazywać miliardów euro na zmarnowanie - powiedział.