Sekrety wyprawy Macrona na Wschód

Emmanuel Macron prosto z Moskwy udał się do Kijowa. Wróżył przełamanie impasu pomiędzy Ukrainą a Rosją, ale recepty nie zdradził.

Publikacja: 08.02.2022 18:20

Sekrety wyprawy Macrona na Wschód

Foto: AFP

Dotychczas w historii niepodległej Ukrainy francuski przywódca nad Dnieprem był tylko raz – w 1998 r. Wówczas Kijów odwiedzał Jacques Chirac. We wtorek nie było czasu na sentymenty. Kijów nurtowało pytanie: z czym przyjeżdża z Moskwy prezydent Francji? Odpowiedź pozostała za zamkniętymi drzwiami pałacu Maryjskiego, w którym przez nieco ponad dwie godziny Macron rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim. Podczas krótkiej konferencji prasowej francuski przywódca zdradził niewiele konkretów. Poza tym, że 10 lutego w Berlinie odbędzie się kolejne spotkanie doradców przywódców „czwórki normandzkiej" (Francja, Niemcy, Ukraina i Rosja).

Mówił o potrzebie przełamania impasu w sprawie wykonania porozumień mińskich i wyraził nadzieję, że już w najbliższych tygodniach uda się wyjaśnić „różnicę interpretacji" podpisanego w 2015 r. dokumentu. Szczegółów nie podał. Od 2015 r. główna różnica polegała na tym, że Moskwa domagała się specjalnego statusu dla części Donbasu, a Kijów domagał się wycofania stamtąd rosyjskich sił i przywrócenia ukraińskiej kontroli na wschodniej granicy.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Putin obiecał Macronowi, że wycofa żołnierzy z Białorusi

Zełenski dziękował francuskiemu przywódcy za zaangażowanie i postawę, po raz kolejny wyraził nadzieję, że uda się odmrozić spotkania przywódców czwórki normandzkiej. Ukraiński dziennikarz poprosił go o odniesienie się do kontrowersyjnych słów Putina, które padły podczas poniedziałkowej konferencji z Macronem w Moskwie. – Podoba ci się to, czy nie podoba się, będziesz musiała to znieść, moja piękności – mówił prezydent Rosji, komentując postawę Zełenskiego wobec porozumień mińskich.

– Są rzeczy, co do których trudno się sprzeczać z prezydentem Federacji Rosyjskiej. Ukraina rzeczywiście jest piękna. Ale mówi „moja", że Ukraina jest „jego", a to już jest przegięcie – odpowiadał Zełenski. – Nie siedzieliście przypadkiem wczoraj po kolacji? Nie odpoczywaliście? Bo prezydent Rosji mówi takie rzeczy poważnie – ironizował, zwracając się do Macrona. Francuski prezydent pozostawił żart bez odpowiedzi.

Po jego wizycie w Moskwie amerykańskie media spekulowały, że zawarł układ z Putinem i że Rosja obiecała nie podejmować żadnych działań wobec Ukrainy w najbliższym czasie. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyjaśniał, że Putin nie mógł zawierać żadnych układów z Macronem, bo „Paryż nie przewodniczy w NATO".

– Wśród liderów europejskich przywódców trwa walka o tytuł głównego sprawcy pokoju, a w przyszłości zbawcy Europy, i Władimir Putin zasugerował, że rozważa na tę funkcję Emmanuela Macrona – podsumował wizytę Francuza wpływowy rosyjski dziennik „Kommiersant". Zauważył, że nie po to Putin posadził go po drugiej stronie 5-metrowego stołu i komunikował się poprzez tłumacza w słuchawce, by zakończyć napięcie w relacjach z Zachodem. Wręcz przeciwnie, podczas konferencji prasowej prezydent Rosji zapytał francuskiego dziennikarza wprost: czy Francja chce wojny z Rosją?

– Macron nie przekona Putina. Jego przewagą jest nieprzewidywalność. Całkiem świadomie nie stawia kropek nad „i". Gdyby złagodził narrację, wszyscy uznaliby, że blefuje, przestaliby go traktować poważnie – mówi „Rzeczpospolitej" Aleksiej Makarkin, znany moskiewski politolog. – Przecież w listopadzie ubiegłego roku Putin powiedział podczas spotkania z kolegium MSZ, że Zachód trzeba trzymać w napięciu. Więc skutecznie to robi – dodaje.

Dotychczas w historii niepodległej Ukrainy francuski przywódca nad Dnieprem był tylko raz – w 1998 r. Wówczas Kijów odwiedzał Jacques Chirac. We wtorek nie było czasu na sentymenty. Kijów nurtowało pytanie: z czym przyjeżdża z Moskwy prezydent Francji? Odpowiedź pozostała za zamkniętymi drzwiami pałacu Maryjskiego, w którym przez nieco ponad dwie godziny Macron rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim. Podczas krótkiej konferencji prasowej francuski przywódca zdradził niewiele konkretów. Poza tym, że 10 lutego w Berlinie odbędzie się kolejne spotkanie doradców przywódców „czwórki normandzkiej" (Francja, Niemcy, Ukraina i Rosja).

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu