Reklama

Francja: Marine Le Pen coraz bliżej Pałacu Elizejskiego

Alain Juppé wcale nie musi wygrać rozpoczynających się w niedzielę prawyborów w partii Republikanie. Marine Le Pen zaciera ręce.

Aktualizacja: 18.11.2016 17:01 Publikacja: 17.11.2016 18:30

Francja: Marine Le Pen coraz bliżej Pałacu Elizejskiego

Foto: AFP

François Fillon, wieloletni premier za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego, jest na trzeciej pozycji, ale poparcie dla niego szybko rośnie. Od ostatniego sondażu BVA zyskał 7 pkt proc. i ma już ich 18 proc. Wciąż wyprzedzają go sam Sarkozy (29 proc.) i Juppé (37 proc.), ale niespodziewana zmiana w sondażach może mieć poważne konsekwencje dla Francji i Europy.

– Juppé to kandydat odnowy, który może wywołać entuzjazm wyborców. Miałby największe szanse na pokonanie w wyborach prezydenckich Le Pen. Jeśli jednak jego liberalny elektorat się podzieli, to sprzyja to szansom Sarkozy'ego – mówi „Rz" Edouard Lecerf, dyrektor instytutu analiz opinii publicznej Kantar.

W prawyborach może wziąć udział każdy, kto zadeklaruje, że „są mu bliskie wartości prawicy i centrum", oraz wpłaci 2 euro. Sarkozy ma jednak nadzieję, że zmobilizują się głównie działacze partii, których zasadniczo ma pod kontrolą. Sami wyborcy prawicy, właśnie zniechęceni rywalizacją Fillona z Juppé, pozostaną zaś w domu.

To założenie tym bardziej prawdopodobne, że udział w wyborach zgłosił Emmanuel Macron, były minister gospodarki u François Hollande'a, który także uważa się za liberała i zwolennika reform rynkowych. I on odbierze więc głównie głosy Juppé, a w znacznie mniejszym stopniu Sarkozy'emu.

Po zwycięstwie Brexitu oraz Donalda Trumpa francuscy ankieterzy zastanawiają się, czy i we Francji to, co „wydaje się niemożliwe" – zdobycie przez Le Pen Pałacu Elizejskiego – nie stanie się faktem.

Reklama
Reklama

– Trump wygrał, bo część Amerykanów nie przyznawała się, że zamierza go poprzeć i że w ogóle zamierza iść głosować. We Francji „schowanego elektoratu" nie ma – zapewnia Lecerf.

Jednak ostatnie sondaże jeszcze sprzed wyborów w USA pokazywały, że jeśli barwy Republikanów reprezentowałby w kwietniu Sarkozy, w pierwszej turze otrzymałby tylko 22 proc. głosów wobec 27,5 proc. dla Le Pen. Czy w drugiej turze nadrobiłby tą stratę?

Le Pen w każdym razie widzi się już w Pałacu Elizejskim. W środę zainaugurowała nowy sztab Frontu Narodowego przy prestiżowej rue du Faubourg Saint-Honore, 1,7 km od siedziby prezydenta Francji. Liderka skrajnej prawicy pokazała także nowe logo ugrupowania: niebieską różę bez kolców. To synteza symboli lewicy (róża) i prawicy (kolor niebieski). Zniknie trójkolorowy płomień uznany za zbyt nacjonalistyczny dla umiarkowanych wyborców. „Keine Rose ohne Dornen!" – napisał sarkastycznie na Twitterze Jean-Marie Le Pen. Ale Marine ojcu nie odpowiedziała. Nie musi się już z nim za bardzo liczyć.

Polityka
Partia Finów krytykowana za obronę miss, która straciła tytuł za rasistowski gest
Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Polityka
Majątek Trumpów rośnie na kryptowalutach
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama