Już w najbliższych tygodniach Sejm może zająć się przepisami, które umożliwią pracodawcom weryfikację statusu szczepień pracownika. Projekt zapowiedział kilka dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski, co doprowadziło do politycznych napięć w Zjednoczonej Prawicy.
Jak wynika z naszych informacji, wszystko wskazuje na to, że ustawa trafi do Sejmu jako projekt poselski, a nie rządowy, co pierwotnie zapowiadał szef resortu zdrowia. W sobotę minister Niedzielski na antenie RMF FM zapowiedział też, że w ustawie może znaleźć się postulat umożliwiający wprowadzenie obowiązku szczepień dla placówek leczniczych przez ich kierowników.
Ustawa będzie testem nie tylko dla spójności Zjednoczonej Prawicy, ale też dla opozycji, której przedstawiciele od wielu tygodni krytykują PiS za brak nowych pomysłów w sferze walki z IV falą pandemii koronawirusa.
Kwestia większości
Najbliższe posiedzenie Sejmu planowane jest na 16–17 listopada. Kwestia ustawy dotyczącej weryfikacji statusu szczepień przez pracodawcę pojawiła się w ubiegłym tygodniu, gdy publicznie projekt rządowy zapowiedział szef resortu zdrowia. – Komunikacja MZ w tej sprawie była daleka od optymalnej, przynajmniej z naszego politycznego punktu widzenia – przyznaje jeden z naszych rozmówców z sejmowego klubu PiS. Jednocześnie nasi rozmówcy spodziewają się, że projekt nie zyska pełnego poparcia w klubie PiS, chociaż ma poparcie władz partii.
Bo przeciwko ustawie głos natychmiast zabrała posłanka Anna Maria Siarkowska z klubu PiS, która stwierdziła, że minister Niedzielski „wraz z totalną opozycją, za plecami posłów PiS, pracuje nad utratą sejmowej większości". Siarkowska jest przewodniczącą parlamentarnego Zespołu ds. Sanitaryzmu, do którego należy siedmioro posłów i posłanek, w tym Janusz Kowalski i Mariusz Kałużny z Solidarnej Polski i kilka innych osób z klubu PiS.