Na czwartkowym posiedzeniu Rady Najwyższej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji (PZBiR) przyjęto 28 programów dotyczących wielu dziedzin integracji, które zostaną wdrożone w życie do 2023 roku, nową wspólną doktrynę wojskową oraz koncepcję polityki migracyjnej. Przywódcy Rosji i Białorusi połączyli się poprzez wideokonferencję, Władimir Putin z anektowanego krymskiego Sewastopola, Aleksander Łukaszenko z Mińska. Towarzyszyli im premierzy i członkowie rządów. Symboliczne, że podpisanie przełomowego dla Białorusi „dekretu integracyjnego” (dekret o najważniejszych kierunkach realizacji porozumienia o utworzeniu PZBiR) odbyło się w obchodzony przez Rosjan Dzień Jedności Narodowej (nawiązujący do rocznicy wypędzenia Polaków z Kremla w 1612 roku).
Wszystko wspólne
Opublikowanych we wrześniu programów integracyjnych nikt nie konsultował ani z białoruskim, ani rosyjskim społeczeństwem. A mowa jest o integracji systemów płatniczych, „harmonizacji" prawa podatkowego oraz celnego i powołania wspólnej instytucji do nadzorowania przestrzegania nowych zasad. Wspólna też będzie polityka przemysłowa, rosyjskie firmy będą mogły uczestniczyć w przetargach oraz prywatyzacji na Białorusi, a białoruskie w Rosji. W praktyce to może oznaczać połknięcie białoruskich zakładów przez rosyjskie giganty. Pojawi się wspólny rynek gazu, energii elektrycznej i ropy naftowej. Dojdzie do ujednolicenia systemów emerytalnych i socjalnych.
Czytaj więcej
Minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu zapowiedział organizację w 2023 r. wspólnych rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych "Tarcza Związku" - informuje agencja Interfax.
– Rosja bierze Białoruś w swoje ręce. Kreml buduje imperium, które pogrzebaliśmy w 1991 roku, powołując Wspólnotę Niepodległych Państw. Podejmują próbę cofnięcia historii – mówi „Rzeczpospolitej" Stanisław Szuszkiewicz, pierwszy przywódca niepodległej Białorusi, który własnoręcznie przyczynił się do rozwiązania Związku Radzieckiego. – Łukaszenko mówi i robi to, co chce Moskwa, stał się niewolnikiem Rosji. Gdzie jest nasza niepodległość? Gdzie są symbole narodowe i prawda historyczna? Przekształcają nas w północno-zachodni region Rosji – dodaje.
Wspólny parlament?
W Mińsku przekonują, że chodzi o gospodarkę, ale Putin wcześniej nie wykluczył, że w perspektywie powstanie też wspólny parlament. W czwartek Leonid Kałasznikow, który w rosyjskiej Dumie stoi na czele komisji ds. WNP i integracji euroazjatyckiej, powiedział wprost, że po „zjednoczeniu Białorusi i Rosji" do „związku" dołączą inne państwa byłego ZSRR. – Prędzej czy później pojawią się wspólny parlament i wspólne prawo – mówił, cytowany przez portal ura.ru. – Nie ma granicy, jest możliwość pracy i studiowania bez ograniczeń, nie trzeba tłumaczyć na inny język prawa jazdy – wymieniał zalety sojuszu z Rosją i wyraził nadzieję, że atrakcyjność nowego związku będzie się „rozwijać".