Premier: W Bogatyni mają marznąć, bo taka jest decyzja TSUE? Nie zgadzamy się

Nikt w Europie, a zwłaszcza nikt, kto nie posiada legitymacji społecznej, nie powinien w sposób arbitralny podejmować takiej decyzji, która naraża bezpieczeństwo energetyczne kraju - mówił premier Mateusz Morawiecki komentując nałożenie na Polskę kary przez TSUE w związku z dalszym działaniem kopalni w Turowie.

Publikacja: 21.09.2021 13:18

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: PAP, Wojciech Olkuśnik

21 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu Czech z Polską. Teraz wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE, Rosario Silva de Lapuerta, wydała postanowienie, w którym zobowiązała Polskę do zapłaty na rzecz KE 500 tys. euro dziennie do czasu wykonania orzeczenia z 21 maja.

- Ta decyzja jest błędna, arbitralna, oparta o błędne przesłanki. Nie waham się w sposób jednoznaczny tak ją określać - mówił premier.

- Chcieliśmy zawrzeć porozumienie z republiką Czeską, Czesi zachowywali się w sposób absolutnie bez dobrej woli - takie informacje otrzymuję od naszego zespołu negocjacyjnego - dodał szef rządu w kontekście rozmów z Czechami w związku ze sporem o funkcjonowanie kopalni Turów.

Wyłączenie kopalni Turów pozbawiłoby miliony polskich rodzin prądu. Na pewno na coś takiego się nie zgodzimy

Premier Mateusz Morawiecki

- Mieliśmy nadzieję, że Czesi ten spór będą chcieli zakończyć - dodał po czym stwierdził, że w związku z wyborami w Czechach Pradze nie zależało na zakończeniu sporu.  - Uważamy tę decyzję za skrajnie agresywną, skrajnie szkodliwą dla relacji polsko-czeskich. Wybory tego nie usprawiedliwiają - podkreślił Morawiecki.

- Ten wyrok jest szkodliwy dla relacji polsko-czeskich - mówił też Morawiecki. Jak dodał Polska "nie zamierzamy wyłączyć z funkcjonowania kopalni Turów i elektrowni Turów", które "są kluczowe dla naszego potencjału elektroenergetycznego". - Organ wydający orzeczenia niewykonalne pozbawia powagi sam siebie - podkreślił premier w kontekście kary nałożonej na Polskę przez TSUE.

- 3-4 proc. potencjału to duża liczba szkół, szpitali, które zostałyby pozbawione w związku z tym (wstrzymaniem wydobycia w kopalni Turów - red.) prądu - ostrzegł Morawiecki.

- Mieszkańcy Bogatyni mają marznąć bo taka jest decyzja TSUE? To nie jest sprawiedliwy wyrok. Ten wyrok jest pozbawiony adekwatności i proporcjonalności - mówił szef rządu.

- Wyłączenie kopalni Turów pozbawiłoby miliony polskich rodzin prądu. Na pewno na coś takiego się nie zgodzimy - dodał.

- Osobną sprawą są relacje polsko-czeskie, które na skutek tego ulegają pogorszeniu - podsumował. 

- To czy Polska będzie musiała zapłacić te pieniądze czy nie to zobaczymy. Wykorzystamy wszystkie środki prawne, aby wykazać ich nieproporcjonalność, arbitralność i ogromne szkody, jakie by to wywołało. Jeśli UE i TSUE chcą ryzykować zdrowiem i życiem Polaków i za nic mają naszą argumentację, to ja uważam, że takie postawienie sprawy jest postawieniem sprawy na głowie - dodał szef rządu.

21 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu Czech z Polską. Teraz wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE, Rosario Silva de Lapuerta, wydała postanowienie, w którym zobowiązała Polskę do zapłaty na rzecz KE 500 tys. euro dziennie do czasu wykonania orzeczenia z 21 maja.

- Ta decyzja jest błędna, arbitralna, oparta o błędne przesłanki. Nie waham się w sposób jednoznaczny tak ją określać - mówił premier.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił agentów CBA skazanych w aferze gruntowej
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"