O tym, że premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy z wnioskiem o dymisję Jarosława Gowina, poinformował na wtorkowej konferencji prasowej Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu.
Dowiedz się więcej: Premier Morawiecki zdymisjonował Jarosława Gowina
- Ile jest wart pan premier Gowin, zobaczymy po dzisiejszych głosowaniach, a do tego czasu tak naprawdę nikt nie jest w stanie ocenić, ile głosów Porozumienia za panem Gowinem pójdzie. Od tego będzie zależała odpowiedź na pytanie, czy rzad zachowuje większość, czy jest to rząd mniejszościowy - komentował w środę w Polsat News Adrian Zandberg.
Na pytanie, czy dalej można mówić o „Zjednoczonej Prawicy”, polityk Razem zauważył, że już od dłuższego czasu jest to „gnijąca prawica”. - Ta formacja trochę już chyba zagubiła odpowiedź na pytanie, po co właściwie miałaby rządzić. Żre się wewnętrznie odkąd kadencja Sejmu się zaczęła, więc nic się pod tym względem jakoś mocno nie zmienia. Mamy po prostu kolejną odsłonę czegoś, co widzimy od dwóch lat. Natomiast realne konsekwencje będą zależały od tego, ilu posłów za Gowinem pójdzie - mówił.
Zandberg nie chciał jednoznacznie deklarować, czyli posłowie Razem poprą rozwiązania podatkowego z forsowanego przez PiS „Polskiego Ładu”. - Jaki będzie ten projekt podatkowy ostatecznie to zobaczymy, kiedy trafi do parlamentu. Jeśli za moją sprawą rząd PiS stanie się mniejszościowy, to płakać z tego powodu nie będę - powiedział.