Rz: Klub PiS w opozycji nie jest zbyt aktywny, nie zgłosiliście lawiny projektów ustaw…
Przemysław Gosiewski: Złożyliśmy już 52 projekty! Nie słychać o nich, ponieważ marszałek Bronisław Komorowski wstrzymuje prace nad naszymi projektami, nawet w sferze konsultacji. Przykład: w konsultacjach był tylko jeden pakiet ustaw ze sfery zdrowotnej, ten PO. Choć są też pakiety PiS oraz LiD. Dopiero teraz wywalczyliśmy, by wszystkie projekty były prezentowane w jednej debacie. Po trzech miesiącach wywalczyliśmy też rozpoczęcie prac nad ustawą o jednym okienku przy zakładaniu działalności gospodarczej. Jednak większość projektów marszałek chowa do szuflady. Blokuje proinwestycyjne ustawy Mirosława Barszcza, projekty prorodzinne, zmiany w kodeksach i lustrację majątkową. Wszystko leży w zamrażarce.
Pytał pan o to marszałka?
Tak, prawie na każdym Konwencie Seniorów sprawę porusza i PiS, i LiD. Marszałek odpowiada niezmiennie, że czeka na projekty rządowe. Ale czy ten rząd w ogóle nad czymś pracuje? Mówi np., że wypracuje coś wokół pakietu Barszcza. Tylko nie wiadomo co, bo nie ma tego w planie prac Rady Ministrów. A marszałek nie rusza z pakietem, bo rząd nie daje sygnału. Efekt: Senat nie ma nad czym pracować i odwołuje obrady, a w Sejmie debaty kończą się o godz. 16. Nie przypominam sobie kadencji, w której byłoby tak mało pracy.
Sugeruje pan, że rząd nie pracuje?