Wygodne życie za europejskim biurkiem

Wysokie pensje, darmowe kluby fitness, łóżka w gabinetach i emerytura w wieku 50 lat

Aktualizacja: 08.03.2008 06:36 Publikacja: 08.03.2008 02:42

Unijny urzędnik pracuje 37,5 godziny tygodniowo. Może liczyć na co najmniej 24 dni urlopu rocznie i ma szansę zarobić do 16 tysięcy euro miesięcznie. Po 37 latach pracy osiąga wiek emerytalny. Ale już po ukończeniu 50. roku życia może skorzystać z wcześniejszej emerytury w wysokości 70 procent pensji. W 2007 roku Komisja wydała na emerytury unijnych urzędników ponad miliard euro z kieszeni europejskich podatników.

Według „Statutów unijnych regulujących warunki pracy europejskich biurokratów” z 2004 roku najniższa pensja w unijnej administracji wynosi 2325 euro. Tyle zarabia kurier roznoszący pocztę w budynku Komisji Europejskiej, dozorca lub asystent. Na najwyższą pensję – 16 tys. 94 euro – może liczyć kierownik jednej z dyrekcji generalnych Komisji.Podstawowa pensja nowo zatrudnionego w KE urzędnika z wyższym wykształceniem wynosi 3,6 tys. euro.

Poza tym wszyscy mający dzieci dostaną na każde z nich 220 euro „dopłaty wychowawczej”. Ze względu na to, że „nie każdy chętnie opuszcza swą ojczyznę”, urzędnicy spoza Brukseli otrzymują dodatek w wysokości 16 procent pensji podstawowej, zwrot kosztów zakupu mebli, a także pieniądze na utrzymanie mieszkania – 170 euro miesięcznie.

20 mln euro kosztowały podatników kolejowe podróże europejskich urzędników, którzy za darmo mogą jeździć pierwszą klasą

Sekretarka ze średnim wykształceniem, dwojgiem dzieci oraz dziesięcioletnim stażem zarabia ponad 6 tys. euro. Jej pensja (i pensja każdego unijnego urzędnika) rośnie co dwa lata automatycznie, aż do chwili przejścia na emeryturę.

Po wliczeniu dodatków europejscy biurokraci zarabiają często więcej niż wysokiej rangi politycy w krajach członkowskich, nawet ponad 21 tys. euro miesięcznie.

Mimo iż nadgodziny są dozwolone „tylko w sytuacjach wyjątkowych”, w każdym gabinecie wysokiego rangą urzędnika stoi łóżko. W gmachu Komisji nie brakuje restauracji, barów i klubów fitness, z których urzędnicy korzystają za darmo.

Mogą rocznie korzystać z dwóch darmowych podróży do domu. Najchętniej jadą pociągiem. Dlaczego? Bo przysługują im bilety pierwszej klasy. Według oficjalnych statystyk Komisji Europejskiej np. greccy urzędnicy w 2005 roku aż 2238 razy jeździli odwiedzić rodzinę w Atenach. W 95 proc. przypadków podróżowali pociągiem.

Kolejowe wojaże ponad 30 tys. eurourzędników kosztują podatników ponad 20 mln euro rocznie.

Największym przywilejem jest jednak immunitet prawny. Artykuł 11 protokołu regulującego odpowiedzialność karną urzędników zwalnia „urzędników Unii Europejskiej” od odpowiedzialności karnej za czyny i słowa „podczas służby”. Immunitet obowiązuje też po przejściu na emeryturę oraz w krajach, do których urzędnik został oddelegowany przez administrację europejską.

Teoretycznie urzędnik może się wprawdzie stać obiektem śledztwa belgijskich organów ścigania, wtedy jednak prokuratura musi wnieść wniosek do Komisji Europejskiej o zniesienie immunitetu. KE może odmówić bez podania powodów.

Wydaje się to tym bardziej szokujące, że wiadomo od chwili wykrycia afery związanej z unijną komisarz ds. nauki Edith Cresson w 1999 roku, iż unijni urzędnicy nie zawsze są uczciwi. Cresson przez wiele lat zatrudniała swojego dentystę jako doradcę. Po gruntownej kontroli wszystkich komisarzy odkryto, że to raczej reguła niż wyjątek.

Choć wprowadzono ostrzejsze kontrole, wciąż się zdarza, że wysokiej rangi urzędnicy są zamieszani w afery korupcyjne. Dwóch urzędników Komisji zostało niedawno aresztowanych przez belgijską policję za to, że dorabiali sobie do pensji, prowadząc w Brukseli dom publiczny. Pobierali wysokie opłaty od lokalnych prostytutek. „Zastraszali kobiety i mieszkańców dzielnicy, powołując się na swą pozycję w instytucjach europejskich” – pisze belgijska gazeta „De Morgen”.

Dodatkowe dochody są wprawdzie dozwolone, lecz „sposób ich zdobywania” musi być zgodny z „kodeksem etycznym urzędników europejskich” z 2001 roku oraz konwencji praw człowieka. Dlatego niedawno jeden z urzędników Komisji został skazany w Brukseli na rok więzienia za to, że wynajmował 58 nielegalnym imigrantom mieszkania bez okien i łazienek.

Moralności urzędników strzeże biuro antykorupcyjne OLAF. Jednak jego 300 pracownikom trudno szczegółowo prześwietlać ponad 30 tys. urzędników.

Nic dziwnego więc, że Europejski Trybunał Obrachunkowy ciągle ma zastrzeżenia do sensowności i efektywności urzędniczych wydatków. Już od 12 lat co roku odmawia potwierdzenia unijnego budżetu. Może bowiem zagwarantować „słuszność” zaledwie 9 proc. wydanych pieniędzy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.rybinska@rp.pl

Unijny urzędnik pracuje 37,5 godziny tygodniowo. Może liczyć na co najmniej 24 dni urlopu rocznie i ma szansę zarobić do 16 tysięcy euro miesięcznie. Po 37 latach pracy osiąga wiek emerytalny. Ale już po ukończeniu 50. roku życia może skorzystać z wcześniejszej emerytury w wysokości 70 procent pensji. W 2007 roku Komisja wydała na emerytury unijnych urzędników ponad miliard euro z kieszeni europejskich podatników.

Według „Statutów unijnych regulujących warunki pracy europejskich biurokratów” z 2004 roku najniższa pensja w unijnej administracji wynosi 2325 euro. Tyle zarabia kurier roznoszący pocztę w budynku Komisji Europejskiej, dozorca lub asystent. Na najwyższą pensję – 16 tys. 94 euro – może liczyć kierownik jednej z dyrekcji generalnych Komisji.Podstawowa pensja nowo zatrudnionego w KE urzędnika z wyższym wykształceniem wynosi 3,6 tys. euro.

Pozostało 82% artykułu
Polityka
Beata Szydło o Karolu Nawrockim: Grupa osób, która go kojarzyła, była niewielka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Nawrocki zdecydował. Przedstawił „obywatelską rzeczniczkę obywatelskiego kandydata”
Polityka
Adrian Zandberg kandydatem na prezydenta? Paulina Matysiak: Na pewno jest kandydatem na kandydata
Polityka
Donald Tusk życzy zdrowia politykom PiS. W tle sprawa Marcina Romanowskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Donald Tusk podsumował pierwszy rok rządu. „Wiemy, jakie są priorytety”