Unijny urzędnik pracuje 37,5 godziny tygodniowo. Może liczyć na co najmniej 24 dni urlopu rocznie i ma szansę zarobić do 16 tysięcy euro miesięcznie. Po 37 latach pracy osiąga wiek emerytalny. Ale już po ukończeniu 50. roku życia może skorzystać z wcześniejszej emerytury w wysokości 70 procent pensji. W 2007 roku Komisja wydała na emerytury unijnych urzędników ponad miliard euro z kieszeni europejskich podatników.
Według „Statutów unijnych regulujących warunki pracy europejskich biurokratów” z 2004 roku najniższa pensja w unijnej administracji wynosi 2325 euro. Tyle zarabia kurier roznoszący pocztę w budynku Komisji Europejskiej, dozorca lub asystent. Na najwyższą pensję – 16 tys. 94 euro – może liczyć kierownik jednej z dyrekcji generalnych Komisji.Podstawowa pensja nowo zatrudnionego w KE urzędnika z wyższym wykształceniem wynosi 3,6 tys. euro.
Poza tym wszyscy mający dzieci dostaną na każde z nich 220 euro „dopłaty wychowawczej”. Ze względu na to, że „nie każdy chętnie opuszcza swą ojczyznę”, urzędnicy spoza Brukseli otrzymują dodatek w wysokości 16 procent pensji podstawowej, zwrot kosztów zakupu mebli, a także pieniądze na utrzymanie mieszkania – 170 euro miesięcznie.
20 mln euro kosztowały podatników kolejowe podróże europejskich urzędników, którzy za darmo mogą jeździć pierwszą klasą
Sekretarka ze średnim wykształceniem, dwojgiem dzieci oraz dziesięcioletnim stażem zarabia ponad 6 tys. euro. Jej pensja (i pensja każdego unijnego urzędnika) rośnie co dwa lata automatycznie, aż do chwili przejścia na emeryturę.