Prócz subwencji otrzymywanych z budżetu państwa partie polityczne pobierają od swych członków składki i darowizny. Stanowią one niemały zastrzyk finansowy dla ugrupowania. Zgodnie z prawem subwencja może być przeznaczona wyłącznie na działalność statutową ugrupowania, darowizna – również na przykład na wybory.
Według danych uzyskanych w Platformie Obywatelskiej od stycznia do połowy lutego z tytułu darowizn na jej konto trafiło prawie 100 tys. zł (w całym 2009 roku prawie 700 tys. zł). Znaczącą większość tej sumy stanowią obowiązkowe darowizny członków.
W partii są bowiem nimi obłożeni (oprócz składek) wszyscy funkcyjni członkowie, eurodeputowani i posłowie krajowi. Rocznie europoseł PO wpłaca do wspólnej kasy 2,4 tys. zł (200 zł miesięcznie), poseł 1,8 tys. zł (150 zł miesięcznie), prezydent miasta i marszałek po 100 zł na miesiąc.
Andrzej Wyrobiec, skarbnik Platformy: – Wysokość obowiązkowych darowizn ustalają i konsumują regionalne zarządy partii na swoje cele, nie wnikamy jakie, bo partia utrzymuje się z subwencji.
Ale są tacy, którzy płacą więcej. Jarosław Wałęsa, kiedyś poseł, dziś eurodeputowany Platformy, płaci po 400 zł miesięcznie. – Bo mam taką potrzebę, chcę, żeby moje pieniądze szły na ekspertyzy – stwierdza.