Rz: Mamy półrocze rządów PO – PSL. Gdy porówna je pan z półroczem rządów AWS, kiedy był pan marszałkiem Sejmu, to jaki bilans wychodzi?
Maciej Płażyński, poseł niezrzeszony:
Półrocze to za krótki okres na pełną ocenę, ale różnice są widoczne. AWS przygotowywała propozycje poważnych reform i po pół roku toczyła się wielka publiczna debata nad tymi koncepcjami. W ciągu kilku miesięcy pokazano je w postaci projektów ustaw, a po roku i dwóch miesiącach od wyborów były już wdrażane. Natomiast premier Donald Tusk i jego ekipa nic nie pokazują, bo według mnie nic nie mają.
Nie mam pretensji o to, że Sejm nie uchwala wielu ustaw. Przecież nie chodzi o ilość. Za czasów rządu AWS potrzebne były wyjątkowe, poważne zmiany, ponieważ mieliśmy wieloletnie zaszłości w całej sferze publicznej. Teraz Polska jest inna. Ale naprawdę jest co w kraju zmieniać. Nie znamy wizji tych zmian. Trudno nawet porównać np. biały szczyt i słabe projekty ustaw obecnego rządu z zasadniczą reformą służby zdrowia pokazaną po kilku miesiącach pracy rządu Jerzego Buzka.Te różnice biorą się z tego, że polityka przestała być tak propaństwowa, jak my ją rozumieliśmy. Zrobiła się „gazetowa”. To jest polityka pod sondaże, pod przyszłe cele polityczne. Marian Krzaklewski też co prawda miał w głowie misję zostania prezydentem, ale był przekonany, że najpierw AWS musi zmienić Polskę. Natomiast Donald Tusk uznał, że nie warto się narażać wyborcom, ponieważ on chce być prezydentem. A do wyborów ma jeszcze trzy lata.
Czyli, jeśli będzie dokonywał zmian, to dopiero po prezydenckiej kampanii?