Ustalono, że obaj politycy będą utrzymywać ścisły kontakt w sprawie kaukaskiego konfliktu. Powstanie też doraźny zespół kryzysowy złożony z szefa ministerstwa spraw zagranicznych, ministra Stasiaka z kancelarii prezydenckiej i szefa służb specjalnych.
Prezydent i premier zgodnie oświadczyli, że są bardzo poważnie zaniepokojeni sytuacją w Gruzji. Podejmą wspólne działania, polegające na pilnych rozmowach ze swoimi odpowiednikami w krajach Unii.
Premier Tusk oświadczył, że Polska, której celem było przybliżenie wschodnich sąsiadów do Unii Europejskie, jest szczególnie zainteresowana sytuacją w tym rejonie.
Pytany, czy prezydent nie postawił Polski w niezręcznej sytuacji rozmawiając z prezydentem Saakaszwilim, Tusk odparł, że to świat znalazł się w kłopotliwej sytuacji i do świata należy podjęcie natychmiastowych starań, by konflikt został jak najszybciej zażegnany.
Premier poinformował też, że pracownicy placówek dyplomatycznych zbierają informacje na temat Polaków przebywających na terenach ogarniętych konfliktem. Na razie przypuszcza się, że jest to ok. 150-200 osób. Donald Tusk wyraził nadzieję, że są one zorientowane w sytuacji i nie będą narażać zdrowia i życia.