Zaczyna się polityczna wojna na projekty nowelizacji konstytucji. Dzisiaj aż trzy przedstawi RPO dr Janusz Kochanowski, jutro swoją propozycję ujawnią byli prezesi TK: Marek Safjan, Jerzy Stępień i Andrzej Zoll.
– Nie ulega wątpliwości, że konstytucja z 1997 r. zawiera błędy, które muszą zostać poprawione. Ważniejsza jednak od błędów i możliwych alternatywnych rozwiązań jest reforma państwa, któremu zmiana konstytucji powinna służyć – mówi „Rz” dr Janusz Kochanowski.
Obecną ustawę zasadniczą uchwalono 2 kwietnia 1997 r. O konieczności jej nowelizacji mówiono niemalże następnego dnia. Sejm poprzedniej kadencji wprowadził do niej w 2006 r. zapis umożliwiający wydanie innemu państwu obywatela polskiego ściganego za popełnienie przestępstwa za granicą – wynikało to z ratyfikacji przez Polskę porozumienia o ENA (europejskim nakazie aresztowania). W lutym 2009 r. Sejm uchwalił kolejną nowelizację – o pozbawieniu biernego prawa wyborczego osób karanych za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego – ten projekt czeka na rozpatrzenie przez Senat.
Dlaczego rzecznik opracował aż trzy projekty? – To próba włączenia się do dyskusji konstytucyjnej, która – przynajmniej w pierwszym okresie – powinna mieć charakter ekspercki – tłumaczy Kochanowski. Trzy projekty RPO to trzy odmienne wizje systemu sprawowania rządów.
Pierwszy „parlamentarno-gabinetowy zracjonalizowany” zakłada pozostawienie dwuizbowego parlamentu i ograniczenie roli prezydenta do funkcji reprezentacyjnych.